Nasze strony wykorzystują pliki cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ

TRAVELSeries.pl - podróże z pasją!

Strona główna - TRAVELSeries.pl - turystyka & podróże. Znajdziesz tutaj wiele ciekawej treści związanej z podróżowaniem. Piękne miejsca, zabytki i walory przyrodnicze można znaleźć ni tylko w odległych zakątkach świata. To piękno może być obok. Nasza działalność może inspirować innych do odwiedzenia miejsc, w których byliśmy. W serwisie także opisujemy sprawdzoną bazę noclegową. Zapraszamy do poznania strony!

Czy Świnoujście to idealne miejsce na weekend nad morzem?

travelseriespl

Świnoujście, z jego piękną, długą plażą i bogatą ofertą turystyczną, stanowi jedno z najbardziej pożądanych destynacji na mapie polskiego wybrzeża. W niniejszym artykule, odpowiemy na pytanie, dlaczego warto wybrać ten kurort na krótki urlop oraz jak zaplanować niezapomniany weekend, by w pełni wykorzystać uroki miasta i okolic.

Dlaczego warto wybrać się do Świnoujścia?

Świnoujście to miejsce, które z pewnością zasługuje na uwagę każdego, kto pragnie spędzić czas nad morzem w niepowtarzalnej atmosferze. Wybierając się do tego miasta, dajemy sobie szansę na relaks na jednych z najpiękniejszych i najszerszych plaż w Polsce. Co więcej, Świnoujście oferuje nie tylko wypoczynek na złocistym piasku i kąpiele w Bałtyku, ale również szereg atrakcji turystycznych i kulturalnych, które sprawiają, że każdy dzień spędzony w tym miejscu może być pełen nowych doświadczeń.

Bogata oferta turystyczna miasta obejmuje zarówno zabytki, jak i nowoczesne obiekty rekreacyjne. Możemy tu podziwiać historyczne fortyfikacje, latarnię morską czy wizytować Muzeum Rybołówstwa. Dla miłośników natury, niezapomnianym doświadczeniem będzie spacer po Parku Zdrojowym lub wycieczka do pobliskiego Parku Narodowego Wolińskiego. Ponadto, Świnoujście słynie z licznych ścieżek rowerowych i pieszych, które prowadzą przez malownicze zakątki wybrzeża, umożliwiając aktywne spędzanie czasu na łonie natury.

Wybierając to miejsce krótkiego urlopu, można również liczyć na szeroką gamę opcji zakwaterowania – od luksusowych hoteli, przez przytulne pensjonaty, aż po komfortowe apartamenty w Świnoujściu. To wszystko sprawia, że niezależnie od preferencji, każdy znajdzie tu coś dla siebie, co czyni Świnoujście idealnym celem na weekend nad morzem.

Czy Świnoujście to idealne miejsce na weekend nad morzem?

Świnoujście
Świnoujście

Świnoujście, z jego piękną, długą plażą i bogatą ofertą turystyczną, stanowi jedno z najbardziej pożądanych destynacji na mapie polskiego wybrzeża. W niniejszym artykule, odpowiemy na pytanie, dlaczego warto wybrać ten kurort na krótki urlop oraz jak zaplanować niezapomniany weekend, by w pełni wykorzystać uroki miasta i okolic.

Dlaczego warto wybrać się do Świnoujścia?

Świnoujście to miejsce, które z pewnością zasługuje na uwagę każdego, kto pragnie spędzić czas nad morzem w niepowtarzalnej atmosferze. Wybierając się do tego miasta, dajemy sobie szansę na relaks na jednych z najpiękniejszych i najszerszych plaż w Polsce. Co więcej, Świnoujście oferuje nie tylko wypoczynek na złocistym piasku i kąpiele w Bałtyku, ale również szereg atrakcji turystycznych i kulturalnych, które sprawiają, że każdy dzień spędzony w tym miejscu może być pełen nowych doświadczeń.

Bogata oferta turystyczna miasta obejmuje zarówno zabytki, jak i nowoczesne obiekty rekreacyjne. Możemy tu podziwiać historyczne fortyfikacje, latarnię morską czy wizytować Muzeum Rybołówstwa. Dla miłośników natury, niezapomnianym doświadczeniem będzie spacer po Parku Zdrojowym lub wycieczka do pobliskiego Parku Narodowego Wolińskiego. Ponadto, Świnoujście słynie z licznych ścieżek rowerowych i pieszych, które prowadzą przez malownicze zakątki wybrzeża, umożliwiając aktywne spędzanie czasu na łonie natury.

Wybierając to miejsce krótkiego urlopu, można również liczyć na szeroką gamę opcji zakwaterowania – od luksusowych hoteli, przez przytulne pensjonaty, aż po komfortowe apartamenty w Świnoujściu. To wszystko sprawia, że niezależnie od preferencji, każdy znajdzie tu coś dla siebie, co czyni Świnoujście idealnym celem na weekend nad morzem.

Jak zaplanować niezapomniany weekend nad morzem?

Planowanie weekendu w Świnoujściu wymaga kilku kroków, aby w pełni wykorzystać potencjał tego wyjątkowego miejsca. Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci cieszyć się niezapomnianym pobytem:

  • Zarezerwuj zakwaterowanie z wyprzedzeniem – Świnoujście cieszy się dużą popularnością, szczególnie w sezonie letnim. Aby mieć pewność, że znajdziesz idealne miejsce do spania, najlepiej dokonać rezerwacji z odpowiednim wyprzedzeniem.
  • Sprawdź lokalne atrakcje – Przed przyjazdem warto sprawdzić, jakie atrakcje oferuje Świnoujście oraz jego okolice. Latarnia morska, Park Zdrojowy, czy Fort Gerharda to tylko niektóre z miejsc, które warto odwiedzić.
  • Zaplanuj aktywności – Niezależnie od tego, czy preferujesz leniwe dni na plaży, czy aktywne zwiedzanie, Świnoujście ma do zaoferowania coś dla każdego. Rozważ wypożyczenie roweru, aby odkryć najpiękniejsze zakątki wyspy, lub wybierz się na wycieczkę statkiem.
  • Poznaj lokalną kuchnię – Weekend nad morzem to również doskonała okazja, by spróbować świeżych ryb i owoców morza. Świnoujście oferuje wiele restauracji, w których można delektować się lokalnymi specjałami.
  • Przygotuj się na zmienne warunki pogodowe – Nad morzem pogoda może być nieprzewidywalna, dlatego warto zabrać ze sobą zarówno stroje kąpielowe, jak i cieplejsze ubrania na chłodniejsze wieczory.

Planując weekend w Świnoujściu, pamiętaj, aby zostawić trochę miejsca na spontaniczność – często to niespodziewane momenty sprawiają, że wyjazd staje się naprawdę niezapomniany.

Lato pełne obozowych wyzwań. Kolonie letnie 2024.

Obozy letnie / RDNE Stock project
Obozy letnie / RDNE Stock project

Lato pełne obozowych wyzwań

Lato to czas, kiedy świat staje się jednym wielkim placem zabaw, a kolonie letnie 2024 zapowiadają się jako niezapomniana przygoda, która może rozwinąć skrzydła dzieci i młodzieży. Wyobraź sobie radość płynącą z odkrywania nowych miejsc, smak pierwszej samodzielności i ekscytację, gdy każdy dzień przynosi nowe wyzwania. Obozy letnie to nie tylko czas relaksu, ale także okazja do nauki przez doświadczenie, zdobywania nowych umiejętności i tworzenia przyjaźni na całe życie. Wśród propozycji na 2024 rok znajdziemy zarówno obozy rekreacyjne, jak i te pełne adrenaliny – survivalowe, a także artystyczne i językowe, zarówno w malowniczych zakątkach Polski, jak i w egzotycznych lokalizacjach za granicą. Każdy młody odkrywca znajdzie coś dla siebie. Niech ten artykuł będzie przewodnikiem po świecie niezwykłych obozowych przygód, które czekają na was w nadchodzącym sezonie. Zapraszamy do dalszego odkrywania, co nowego pojawi się w obozowej agendzie na lato 2024.

Nowości w obozowej agendzie

W koloniach letnich 2024 pojawiają się innowacje, które odmienią oblicze tradycyjnego wypoczynku. Wprowadzamy programy skoncentrowane na rozwoju cyfrowych kompetencji – od warsztatów z programowania po kursy tworzenia gier i aplikacji. Dla miłośników przyrody przygotowaliśmy nowy moduł survivalowy, który pozwoli uczestnikom nauczyć się technik orientacji w terenie oraz podstawowych umiejętności przetrwania w dziczy. Artystyczne dusze będą mogły rozwinąć swoje pasje w specjalnie zaprojektowanych pracowniach malarskich i muzycznych, gdzie pod okiem profesjonalistów stworzą własne dzieła. Te i inne nowości w obozowej agendzie nie tylko wzbogacą czas spędzony na koloniach, ale również przyczynią się do rozwoju indywidualnych zainteresowań i talentów młodych odkrywców. W dalszej części artykułu przedstawimy więcej szczegółów na temat tych ekscytujących programów, które czekają na uczestników w nadchodzącym sezonie.

Zakończ lato z przygodą

Kolonie letnie 2024 to szansa na zakończenie wakacji pełnych wrażeń, które na długo zapadną w pamięci młodych odkrywców. Uczestnictwo w obozowej przygodzie to nie tylko okazja do zabawy i relaksu, ale także moment na zdobycie nowych umiejętności i wiedzy. Wakacyjne wyprawy w malownicze zakątki Polski i nie tylko, to czas, kiedy przyjaźnie kwitną, a pasje rozkwitają. Ostatnie dni lata mogą być pełne emocji, gdyż to właśnie wtedy organizowane są najbardziej ekscytujące atrakcje i wydarzenia, które stanowią kulminację sezonu. Niech ten czas stanie się niezapomnianym epilogiem wakacji, pełnym przygód, które wzbogacą młode umysły i serca. Zachęcamy do podjęcia decyzji o uczestnictwie w koloniach, gdzie każdy dzień to nowa historia, a wspomnienia tworzą mozaikę niezwykłych przeżyć. Nie przegap okazji, by zakończyć lato z przygodą, która zostanie z Tobą na zawsze.

Domki 12-osobowe nad morzem: poznaj ich przewagi na hotelem

Domki 12 osobowe w Niechorzu
Domki 12 osobowe w Niechorzu

Domek czy hotel? To typowy dylemat, przed jakim stają osoby planujące już wakacyjny czy np. weekendowy pobyt nad polskim morzem. Nadbałtycka oferta noclegowa jest na tyle szeroka, że każdy może tutaj znaleźć coś dla siebie. Jeśli wybierasz się na urlop z całą rodziną lub w gronie znajomych, to skorzystaj z naszej wskazówki i zarezerwuj domek 12-osobowy nad morzem. W czym taki dom

Znacznie więcej przestrzeni

Podstawową przewagą domku wakacyjnego nad hotelem jest to, że domek oferuje o wiele więcej miejsca. Standardowy pokój hotelowy ma 20-25 metrów kwadratowych, podczas gdy wiele domków ma nawet trzykrotnie większą powierzchnię. To robi różnicę, zwłaszcza w przypadku pobytów w większym gronie.

Na ten aspekt szczególną uwagę mogą zwrócić rodziny 2+3, 2+4 i większe, które standardowo mają problem z zarezerwowaniem pobytów w hotelu. Przy takim składzie osobowym hotel zwykle proponuje wynajęcie dwóch pokoi, co nie dość, że nie jest żadną opcją dla rodziców mniejszych dzieci, to jeszcze drastycznie podraża koszty wyjazdu.

Prywatność

Domki 12-osobowe nad morzem to świetna alternatywa dla hotelu z punktu widzenia każdej osoby, która bardzo ceni sobie prywatność. O ile trudno o nią w hotelu (z uwagi chociażby na tłum innych turystów), o tyle w domku nie ma z nią najmniejszego problemu.

W domku wakacyjnym można się – dosłownie – poczuć jak w domu, zachowywać swobodnie, nie martwić hałasami za ścianą, trzaskaniem drzwiami na korytarzu, nocnymi awanturami wybudzającymi dzieci itd. Cisza, spokój, wypoczynek na własnych zasadach – to niezaprzeczalne zalety domku letniskowego w porównaniu z hotelem.

Dostęp do ogrodu

Oczywistą, a jednak nie do końca docenianą przewagą domku wakacyjnego nad pokojem w hotelu jest możliwość wypoczynku w prywatnym ogrodzie. To ogromna zaleta w sytuacji, gdy większość z nas spędza niemal cały rok w betonowych ścianach, przy biurku czy za kierownicą samochodu, co w bezpośredni sposób odbija się na kondycji fizycznej i psychicznej.

W domku masz możliwość swobodnego wyjścia do ogrodu, wypicia porannej kawy czy wieczornej lampki wina na tarasie, wsłuchując się w kojący dźwięk szumiącego Bałtyku. Przyznasz, że to bardzo przyjemna wizja.

Wyposażenie jak w domu

Wiele osób decyduje się na pobyt wakacyjny czy weekendowy w domku dlatego, że chce mieć dostęp do tych samych udogodnień, z jakich korzysta np. w prywatnym mieszkaniu. Mamy tutaj na myśli chociażby w pełni wyposażoną kuchnię, łazienkę z prysznicem, klimatyzację czy ogrzewanie.

Wynajęcie domku może być znacznie tańsze

Choć nominalnie cena za dobę w domku wakacyjnym może być wyższa niż w hotelu, to gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż w domku może zamieszkać nawet 12 osób, to realny koszt pobytu będzie znacznie niższy.

Ten argument na pewno przemówi do rodzin z większą liczbą dzieci oraz do grup przyjaciół, które wynajmując kilka pokoi w hotelu zawsze zapłacą za to znacznie więcej niż w przypadku pobytu w domku letniskowym.

Sprawdź rekomendowane przez nas domki 12-osobowe nad morzem

Jeśli wszystkie omówione argumenty skłoniły Cię do tego, aby spróbować pobytu w domku nad morzem, to mamy dla Ciebie konkretną propozycję. Wybierz się do Niechorza, gdzie znajdziesz nowy obiekt na turystycznej mapie tej urokliwej miejscowości – Olivina Park.

Olivina Park to kompleks całorocznych domów wakacyjnych o powierzchni około 70 m2, które mogą pomieścić nawet do 12 osób, oferując trzy sypialnie, dwie łazienki, w pełni wyposażoną kuchnię, prywatny ogród z tarasem, indywidualnie sterowaną klimatyzację czy dwa miejsca postojowe dla samochodów. Domki są przyjazne zwierzętom – na Twojego pupila czeka wygodne legowisko, zestaw misek oraz przysmak na powitanie.

Rezerwacji jednego z domków w kompleksie Olivina Park możesz dokonać wygodnie online. Wystarczy wejść na stronę https://olivinapark.pl/zarezerwuj.

Więcej o tym, co wyróżnia 12-osobowe domki nad morzem Olivina Park na tle innych domków letniskowych, przeczytasz w artykule na stronie internetowej https://olivinapark.pl/aktualnosci/olivina-park-cos-wiecej-niz-tylko-domki-12-osobowe-nad-morzem-91.

ek jest lepszy niż hotel? Tego już dowiesz się z naszego artykułu.

Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat

Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat
Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat

Turcja jest popularnym kierunkiem wśród Polaków. Oferuje orientalne jedzenie, piękne widoki i doskonałą pogodę. W trakcie wycieczki do Turcji warto zadbać o kilka kwestii, w tym dostęp do Internetu. Co warto wiedzieć na ten temat? Gdzie kupić Internet w Turcji?

Klienci polskich operatorów telekomunikacyjnych mogą korzystać z własnego Internetu w Turcji. Taki krok bywa jednak kosztowny – kraj ten nie należy do Unii Europejskiej. Oznacza to, że zużycie danych w Turcji następuje na zasadach roamingu. W przypadku tego kraju 1 MB kosztuje około 30 zł. Zużywając średnio 1 GB dziennie, możemy narazić się na koszt wynoszący nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, zanim zdamy sobie z tego sprawę!

Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat
Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat

Jednym z rozwiązań tego problemu jest wykupienie pakietu danych, z którego można korzystać w danym kraju. Zwykle jednak limity są dość niskie i wystarczają jedynie na wykonywanie podstawowych zadań. Internet od polskich operatorów nie sprawdzi się więc w sytuacji, gdy podczas wyjazdu chcesz np. pracować online lub oglądać filmy.

Mobilny router z kartą eSIM od XOXO WiFi

Innym, znacznie lepszym sposobem na uzyskanie dostępu do internetu w Turcji, jest wynajem mobilnego routera XOXO WiFi. Działa on w oparciu o kartę eSIM, która automatycznie łączy się z aktualnie najlepszym operatorem. Jedno urządzenie może funkcjonować w nawet 140 krajach, zapewniając dostęp do internetu również podczas wycieczek objazdowych. Z mobilnym routerem można połączyć kilka urządzeń, co zwalnia z konieczności kupowania osobnych, lokalnych kart SIM. To doskonałe rozwiązanie m.in. dla grup znajomych i rodzin podróżujących wspólnie.

Router XOXO WiFi łączy się z wieloma operatorami, w zależności od tego, który z nich zapewnia najlepszy zasięg w danym miejscu. Dzięki temu jest znacznie wygodniejszy niż lokalne karty SIM, które odbierają sieć tylko jednej firmy. Z powodzeniem można zabrać go w podróż, także w trakcie zwiedzania miasta.

Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat
Internet w Turcji? Uniknij wysokich opłat

Lokalna karta SIM

W Turcji można kupić też karty SIM od lokalnych operatorów, choć często jest to problematyczne. Wymaga udania się do odpowiednich oddziałów, w których nie zawsze można porozumieć się po angielsku, a następnie przejścia weryfikacji. Produkty tego typu można kupić na lotniskach i niektórych punktach w mieście. Trzeba jednak pamiętać, że nie zapewniają one tak dużej mobilności jak routery od XOXO WiFi – karty SIM działają bez dodatkowych opłat tylko w jednym kraju.

Odkrywanie Tajemnic Szlaku Wina w Gruzji

Gruzja
Gruzja

Gruzja, położona między Morzem Czarnym a Górami Kaukaskimi, nie tylko zachwyca malowniczym krajobrazem, ale także słynie z jednego z najstarszych tradycji winiarskich na świecie. Jedną z propozycji tematów przewodnich wycieczki do Gruzji jest Szlak Wina, czyli fascynująca podróż przez regiony pełne nie tylko zabytków i pięknych krajobrazów, ale także przepysznych win i historii zakorzenionej w tradycji.

Historia Wina w Gruzji:

Gruzja jest jednym z najstarszych regionów winiarskich na świecie, sięgającym ponad 8 000 lat wstecz. Tutaj produkcja wina nie jest tylko rzemiosłem, ale prawdziwym dziedzictwem kulturowym. Gruzini uważają wino za znaczący element swojego dziedzictwa, a proces produkcji jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Regiony Szlaku Wina:

Szereg Vitis Vinifera, czyli winorośli właściwej, rośnie w Gruzji w różnych regionach, tworząc unikalne odmiany winogron. W skład Szlaku Wina wchodzą regiony takie jak Kakheti, Kartli, Imereti i Raczha. Każdy z tych obszarów ma swoje własne tradycje winiarskie, charakterystyczne dla klimatu i gleby.

Kakheti – Serce Winiarskiej Gruzji:

Kakheti to najbardziej znanym regionem w kontekście winiarstwa. To tutaj znajdują się bezkresne winnice, przyciągające zarówno pasjonatów wina, jak i turystów poszukujących niezwykłych doświadczeń. Wizyta w Kakheti to okazja do spróbowania tradycyjnego gruzińskiego wina zwanej “qvevri,” które jest wytwarzane w glinianych amforach zakopanych w ziemi.

Gruzja
Gruzja

Tradycyjna Technologia qvevri:

W Gruzji stosuje się niezwykłą technologię produkcji wina, znana jako “qvevri.” To unikalna metoda, w której wino fermentuje i leżakuje w glinianych amforach zakopanych w ziemi. Ta tradycyjna praktyka nie tylko nadaje winu charakterystyczny smak, ale także jest świadectwem głęboko zakorzenionych tradycji kulturowych Gruzji.

Próbowanie Wina i Kuchnia Gruzińska:

Szlak Wina w Gruzji to nie tylko podróż przez winnice, ale także odkrywanie wyjątkowej kuchni. Warto spróbować tradycyjnych potraw, takich jak chaczapuri (placki z serem), mtsvadi (gruzińskie szaszłyki) i chaczapuri (placki z mięsem).

Wina i Festiwale:

Gruzja jest znana nie tylko ze swoich winnic, ale także z licznych festiwali winiarskich. Festiwale te są doskonałą okazją do poznania lokalnych producentów, degustacji różnorodnych win oraz uczestnictwa w tradycyjnych tańcach i śpiewach.

Podsumowując, wycieczka do Gruzji Szlakiem Wina to niezapomniana podróż przez kraje i regiony, gdzie historia, tradycja i kulinaria splatają się w jedno niepowtarzalne doświadczenie. Dla miłośników wina i podróży to miejsce oferuje nie tylko możliwość poznania unikalnych smaków, ale także zanurzenia się w bogactwo kultury i historii tego fascynującego kraju.

Gdzie znajduje się Przepaść Macochy? 7 ciekawych faktów o Jaskiniach Punkvy!

Jaskinie Punkvy Przepaść Macochy
Jaskinie Punkvy Przepaść Macochy

Być na Morawach i nie zobaczyć Jaskinie Punkvy? Grzechem byłoby podczas wycieczki na Morawy nie zwiedzić tego wyjątkowego zjawiska kresowego! To jedna z najbardziej znanych i interesujących atrakcji przyrodniczych w Republice Czeskiej, położona na północy kraju południowo morawskiego. Jest to najdłuższy system jaskiń krasu morawskiego, powstały w trzewiach wapieni paleozoiku (dewonu). Kręte korytarze, majestatyczne stalagmity i stalaktyty, podziemna rzeka i przepaść Macochy to w “trzech” słowach, po prostu – zapiera dech w piersiach. 

Rzeka Punkva

Wzdłuż jaskiń przepływa rzeka Punkwa, od której wzięła się nazwa tego miejsca. Dziś zasila dwa pobliskie jeziora. Największą atrakcją turystycznych wycieczek po jaskiniach jest 450-metrowy rejs motorówkami podziemną rzeką Punkwą, która łączy dwie części kompleksu krasowego, pomiędzy którymi leży głęboka Przepaść Macochy (głębokość 138 m), powstała w wyniku naturalnego zawalenie się sufitu dużej jaskini. Za główne bogactwo kompleksu jaskiń uważa się liczne stalagmity, stalaktyty i inne rodzime formacje krasowe o najróżniejszych formach i ich nazwach osobistych.

Jaskinia warta odwiedzenia

To bardzo znane miejsce i żadna szanująca się wycieczka na Morawy nie przepuści tego punktu w swoim programie. Oto 7 podstawowych faktów o tej jaskini: 

  1. Jaskinie Punkevni należą do najczęściej odwiedzanych jaskiń w Czechach, co roku odwiedza je ponad 200 000 turystów.
  2. Uważa się, że mnich L. Schopper jako pierwszy dotarł na dno zapadliska Macochy w 1723 r., rozpoczynając konkurs wśród speleologów na prowadzenie badań penetracji jaskiń i rozpoczynając eksplorację jam krasowych Morawskiego Krasu. 
  3. Pływanie łódką po jaskini rozpoczęło się w 1920 roku.
  4. Całkowita długość trasy turystycznej wynosi 1 km 250 m, a czas zwiedzania Jaskiń Punkevny trwa około 1 godziny. Średnia temperatura wynosi 7-8 stopni.
  5. Jednym z najpiękniejszych stalagmitów  jaskini jest Anioł. Na przestrzeni wieków wapień przybierał postać anioła ze smutnie opadającymi skrzydłami. Uważa się, że zmęczony lataniem nad ziemią znalazł tu swój dom.
  6. Na szczególną uwagę zasługują dwie sale: Sala Frontowa i Sala Masaryka, której nadano imię pierwszego prezydenta Republiki Czeskiej.
  7. Kopuła Masaryka, którą można zobaczyć w jaskini, uważana jest za jedną z najpiękniejszych sal jaskiniowych w całym Morawskim Krasie.

Kobieca strona Odessy

Kobieca strona Odessy
Kobieca strona Odessy

Kobiety z Odessy. Odessa to miasto emocji i niezapomnianych wrażeń. Nie bez powodu nazywana jest „Perłą Morza Czarnego”. Wybierając się na wycieczkę do Odessy można spędzić wspaniałe wakacje i zachować niesamowite wspomnienia niezależnie od pory roku. To miejsce po prostu zachwyca różnorodnością i swym niepowtarzalnym klimatem. Atmosfera, majestatyczna architektura, historia, zapach morza, aromat czarnomorskiej kuchni, ciepło słońca to wszystko to właśnie Odessa. Mylnie można odnieść wrażenie, że ten tekst będzie poświęcony zachwalaniu pięknych krajobrazów i zacisznych zakątków tego majestatycznego miasta. To będzie mentalna wycieczka, ale traktująca o „Odesytkach” silnych i niezłomnych i honorowych, ale także o bezdusznych kobietach, które wpisały się w historię tego miasta i nie tylko… Przez prawie trzysta lat w Odessie mieszkało wielu wybitnych ludzi, którzy rozsławili miasto różnymi działaniami. Mówiąc w imieniu kobiet, były wśród nich śpiewaczki operowe, pierwszy kapitan na Morzu Czarnym, poeci srebrnego wieku, dysydenci, politycy i donosicielki, kochanki i zdrajczynie.

Karolina Sobańska

Może zacznijmy naszą wycieczkę po Odessie od kontrowersyjnej postaci. Karolina Sobańska z domu Rzewulska. O tej kobiecie można pisać wiele i to nie koniecznie pozytywnych rzeczy. Trzeba przyznać, że po mino różnych niespodzianek, które zgotował jej los, potrafiła wyjść obronną ręką z niejednej sytuacji. Szlachcianka po praz pierwszy wyszła za mąż za Hieronima Sobańskiego i przeprowadziła się do Odessy, gdzie bardzo aktywnie udzielała się w życiu towarzyskim miasta. Poznała tam generała Iwana de Witte (wsławionego później okrucieństwem i bezwzględnością wobec powstańców listopadowych). Został on jej kochankiem. Następnie poznała Aleksandra Puszkina, który rozkochał w sobie mężatkę jak i inne kobiety z socjety. Ten związek został jednak przerwany. Puszkin został wydalony z miasta za romans z żoną gubernatora Odessy geanrała Woroncowa. To jeszcze nie koniec przygód Karoliny Sobańskiej, w jej kręgu znalazł się także Adam Mickiewicz, którego Witte kazał jej inwigilować.

Kobieca strona Odessy
Kobieca strona Odessy

Romans przerodził się w przyjaźń. Mickiewicz wraz z Karoliną towarzyszyli generałowi w wyprawie na Krym. Co zainspirowało poetę do napisania „Sonetów Kramskich”. A być może „Sonety odeskie” wieszcza były dedykowane właśnie Karolinie. Sobańska znana była w Odessie jako zdrajczyni i do niektórych domów nie miała wstępu – jak na przykład Olgi Potockiej. Jednak większość elity się jej bała i przyjmowała Karolinę na odeskich salonach, choć z rezerwą. Raport przez nią napisany mógł bardzo zaszkodzić w karierze. Miała swój udział w dekonspiracji spisku dekabrystów. A po Powstaniu Listopadowym, już jako wdowa pojechała do Warszawy, gdzie chcąc zdobyć zaufanie Polaków, generał Witt zrobił z Sobańskiej „anioła opatrzności” i rzekomo za jej wstawiennictwem uwolnił przesłuchiwanych. Wysłał ją do Drezna, aby wkupiła się w łaski kierownictwa polskich działaczy niepodległościowych działających w Saksonii. Karolinie się to oczywiście udało i przekazywała cenne informacje do Moskwy. Po mimo takie lojalności car Mikołaj I nie ufał Sobańskiej, kawał Wittowi pozbyć się kochanki. Ta natomiast w rozpaczy wyszła za mąż za Stefana Cerkovicia, oficera, Serba i współpracownika Witta. Ten także zasłynął z okrucieństwa podczas tłumienia powstania.

Niestety nowożeńcy nie cieszyli się długo szczęściem, Cerkovic zmarł i Karolona przeniosła się do Paryża. Tam wyszła za mąż za tłumacza Szekspira na j. francuski Jules’a Lacroix. Siosta Karoliny , Ewelina przybywa do Paraża jako żona Honore de Balzaca, wzięli ślub 5 miesięcy przed śmiercią pisarza. Kobieta zostaje sama z ogromnymi długami męża, na szczęście Karolina pomaga jej wyjść z długów. Sobańska wycisza się w Paryżu, rezygnuje z intryg i przestaje mieszać się w politykę.

Pierwsza kobieta-kapitan na Morzu Czarnym

15 maja 1914 roku w rodzinie gospodyni domowej i stolarza przyszła na świat przyszła marynarka Berta Rapoport. Po ukończeniu szkoły zdecydowała się wstąpić do Odeskiej Szkoły Morskiej na wydział nawigacyjny. Oczywiście dokonanie takiego wyboru odradzali rodzice, jednak żadne rozmowy nie zrobiły na niej żadnego wrażenia. Bertha Rapoport, mimo że w tamtych czasach był to zawód „męski” skończyła szkołę. Po ukończeniu studiów odbyła staż na żaglówce, a w 1932 roku rozpoczęła pracę na statkach Żeglugi Morza Czarnego jako czwarty zastępca kapitana. Już rok później pływała jako trzeci oficer kapitana na statku „Kuban”, a już w 1936 r. – jako starszy oficer kapitana parowca.

W latach 1938-1939 dostała się do niewoli, a podczas II wojny światowej pływała pod ostrzałem. W tym czasie udało jej się zasłynąć jako „legendarna Bertha”. W pierwszym roku okupacji Odessy Rapoport jako kapitan statku pasażerskiego „Mołdawia” wywoziła z oblężonego miasta kobiety, starców i dzieci. We wrześniu 1944 roku została mianowana starszym inspektorem kapitanatu portu w Odessie.

Kobieca strona Odessy
Kobieca strona Odessy

Poetka srebrnego wieku

Anna Achmatowa to jedna z najsłynniejszych kobiet Odessy, która urodziła się w domu na Wielkiej Fontanie. Jednak rok później jej rodzina przeniosła się do Petersburga. Nie utraciła jednak kontaktu ze swoimi nadczarnomorskimi korzeniami. Często odwiedzała wiejski dom swojej ciotki w Odessie i spędzała tam lato. Achmatowa napisała swój pierwszy wiersz w wieku 11 lat podczas pobytu w Odessie. W czasach sowieckich jej wiersze były krytykowane i cenzurowane. Uważa się, że szczególny wpływ na jej karierę miały trzy raporty, w związku z czym część jej prac nie została wydrukowana. Najsłynniejsze dzieła pisarza: wiersz „Requiem”, zbiór wierszy „Różańce”, „Wiersz bez bohatera”, zbiór wierszy „Wieczór”. W Odessie jedna z ulic nosi imię poetki. Jej wiersze zostały przetłumaczone na wiele języków świata.

Śpiewaczka operowa Teatru Bolszoj

Antonina Nieżdanowa urodziła się we wsi Krywa Bałka koło Odessy (już część miasta) w 1873 roku. Uczyła się w 2. Gimnazjum Maryjskim, a następnie dostała posadę nauczyciela w Miejskiej Szkole Żeńskiej w Odessie. Stało się to możliwe dzięki moralnej i materialnej pomocy rodziny Farmakowskich. Przez cały ten czas dziewczyna śpiewała i występowała na koncertach charytatywnych. Do konserwatorium w Petersburgu nie dostała się, ale udało jej się w Moskwie. Już w 1902 roku ukończyła go ze złotym medalem, a później zaczęła występować na scenie Teatru Bolszoj. Zagrała Tatianę w „Eugeniuszu Onieginie”, Martę w „Narzeczonej cara”, Księżniczkę łabędzi w „Opowieści o carze Saltanie”, Rozina w „Cyruliku Sybilli” i wielu innych. Pod koniec lat trzydziestych rozpoczęła naukę w Konserwatorium Moskiewskim. Na jej cześć nazwano Narodową Akademię Muzyczną w Odessie.

Kobieca strona Odessy
Kobieca strona Odessy

Jedna z tych, którzy podpisali „Deklarację Niepodległości Izraela”

W 1888 roku w Odessie przy ulicy Puszkinskiej urodziła się Rachel Cohen-Kagan, późniejsza sławna izraelska polityk. Uczyła się w gimnazjum, następnie na Wyższych Kursach dla Kobiet, po czym ukończyła Modern ONU im. Mechnikova i uniwersytet w Petersburgu. Na ten czas wybrała nietypową specjalność – matematykę. W wieku 25 lat Rachel wyszła za mąż za lekarza Noaha Kagana, ale rok później wyjechała z matką i siostrą do Palestyny. Przez następne sześć lat wraz z synkiem mieszkała i pracowała w Odessie w żydowskich organizacjach publicznych. Po zostaniu uchodźcą w 1919 r. popłynęła do Hajfy, gdzie zaangażowała się w działalność ruchu syjonistycznego, tworząc m.in. organizację kobiecą. Dzięki niej w Eretz Israel pojawiły się pierwsze żłobki i konsultacje dziecięce. Po prawie 20 latach, 15 maja 1948 r. Rachel Cohen-Kagan wraz z 35 innymi działaczami politycznymi złożyła swoje podpisy pod „Deklaracją Niepodległości Izraela”. Rok później wstąpiła do Knesetu z pierwszej partii kobiecej, a drugi raz z Partii Liberalnej. Walczyła o prawa kobiet i zmarła w wieku 94 lat.

Jedna z założycieli Ukraińskiej Grupy Helsińskiej

Mikrobiolog i immunolog Nina Strokata urodziła się w Odessie w 1926 roku. W 1961 roku Nina Antoniwna spotkała Światosława Karawanskiego, działacza organizacji OUN. Wkrótce wyszła za niego za mąż. Kiedy Karawański został zatrzymany przez KGB, próbowało ono przekonać Ninę, aby świadczyła przeciw niemu. Po odmowie władze sowieckie zaczęły jej zarzucać, że nie reedukowała męża. W grudniu 1967 r., kiedy Ninie odmówiono kolejny raz widzenia z mężem, napisała apel między innymi do samego Sekretarza Generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa: „Skoro nie możecie ideologicznie zmienić mojego męża w 18 lat, proszę, abyście go zastrzelili, a nie naśmiewali się z niego.” Jej słowa obiegły cały świat. KGB kilkakrotnie bezskutecznie próbowało przekonać Ninę Strokatę do opuszczenia więzionego męża. Nina była ściśle monitorowana, została otruta w pracy, przydzielono jej asystenta szpiega, po czym została zwolniona. Po pewnym czasie zmuszona była przyznać się do wymiany i dystrybucji zakazanej literatury.

Kobieca strona Odessy
Kobieca strona Odessy

Dalsze losy

6 grudnia 1971 roku ona sama została aresztowana i skazana na cztery lata obozów. W obozie organizowała strajk głodowy, prowadziła badania biograficzne, eseje fotograficzne, zbierała listy i sporządzała statystyki: ile kobiet zesłano za działalność dysydencką, za wiarę itp. Opisała stan więzień i mękę: starsze kobiety zmuszano do pracy jak młode, nikogo nie leczono, pozwalano im punktualnie iść do toalety, podawano im słone jedzenie, ale nie wolno im było pić, rozbierano ich i zamykano w celi, w której jest tylko beton, żeby kobiety nie mogły się rozgrzać itp. Po wyjściu z więzienia była nadal obserwowana, a po pewnym czasie wraz z mężem przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. Nina Strokata została jedną z założycielek Ukraińskiej Grupy Helsińskiej. W Stanach kontynuowała swoją działalność, obejmującą działalność wydawniczą (Więźniarki sumienia: Związek Radziecki 1985), pisała artykuły o tematyce sowieckiej, angażowanie się w działalność charytatywną, zbierała fundusze na wsparcie ruchu dysydenckiego i wzywanie do dbania o świadomość narodową.

To tylko początek wycieczki po Odessie śladami kobiet. Na działania każdego człowieka ma jego otoczenie, ludzie, krajobrazy… czy warto odwiedzić to przepiękne miasto z tak bogatą historią? Tak, bo każda podróż to nowe doświadczenie

Zwiedzaj Odessę
Artykuł powstał powstał przy współpracy z BP Chortycia organizującym wycieczki do Odessy

Ilja Miecznikow: geniusz, który marzył o przezwyciężeniu starości

Ilja Miecznikow: geniusz, który marzył o przezwyciężeniu starości
Ilja Miecznikow: geniusz, który marzył o przezwyciężeniu starości

Laureaci Nagrody Nobla w różnych dziedzinach nauki i literatury pochodzili z Ukrainy, ale zdobyli tę nagrodę jako przedstawiciele innych krajów. A przykładem tego jest znany i ceniony na całym świecie biolog. 15 maja 1845 roku w obwodzie charkowskim urodził Ilja Miecznikow. Dzięki jego wynalazkom ludzkość była w stanie pokonać głód i choroby.

W Charkowie Miecznikow ukończył gimnazjum ze złotym medalem. W ciągu dwóch lat ukończył kurs na wydziale nauk przyrodniczych Uniwersytetu w Charkowie. W wieku 18 lat utalentowany biolog opublikował swoje pierwsze badania w Niemczech, a w wieku 23 lat został doktorem zoologii i przeprowadził się do Odessy. Tam spędził kilka lat swojego życia.

Odeska inicjatywa

Z jego inicjatywy w Odessie otwarto Odeską Stację Bakteriologiczną do zwalczania wścieklizny. Miecznikow prowadził dla lekarzy kursy z mikrobiologii, dzielił się najnowszą wówczas wiedzą na temat wąglika, tyfusu, gruźlicy i cholery. Nie był on tylko naukowcem zamkniętym w laboratorium, znał problemy z jakimi borykają się ludzie i za wszelką cenę starał się im pomóc. W wieku 27 lat Ilja Miecznikow odkrył zjawisko fagocytozy: wchłanianie i trawienie obcych cząstek przez komórki organizmu. A dziesięć lat później Ilja Iljicz opracował teorię patologii stanu zapalnego opartą na fagocytozie. To dzięki tym odkryciom wynalazł metody zapobiegania infekcjom.

Nawiasem mówiąc, Miecznikow jest wynalazcą narzędzia, które uratowało ukraińskie plony. W latach siedemdziesiątych XIX wieku rolnictwo bardzo ucierpiało z powodu „robaka chlebowego”, który niszczył rośliny zbożowe. Biolog wyprowadził specjalny grzyb, który zaatakował szkodnika. Miecznikow nie zaprzestaje na tym, podróżuje, wyjeżdża z Odessy aby poznać problemy współczesnego mu świata, i aby spróbować je rozwiązać.

Naukowe rozwiązania

Działalność naukowa Ilji Miecznikowa miała charakter ofiarny: na przykład naukowiec wstrzyknął sobie bakterię tyfusu, aby sprawdzić skuteczność szczepionki. W tym samym celu podczas epidemii cholery we Francji wypił kulturę czynnika sprawczego tej choroby.

W 1887 Miecznikow wyjechał do Niemiec, następnie do Francji, gdzie za namową Ludwika Pasteura został kierownikiem laboratorium i zastępcą dyrektora Instytutu Pasteura.

Miecznikow nie tylko wniósł znaczący wkład w różne dziedziny biologii, ale także założył nowe. Na przykład gerontologia jest nauką o starzeniu się. Miecznikow z entuzjazmem studiował problemy starzenia się człowieka. W sercu jego koncepcji orbiozy leży system etyczny zdrowego i szczęśliwego życia i śmierci. Naukowiec uważał, że starość jest chorobą, a nauka powinna stworzyć środki do walki ze starzeniem się, aby ludzie żyli długo i w pełni sił. Nie wszyscy współcześni podzielali ten optymizm. W tamtych czasach starzy ludzie byli głównie pod opieką swoich bliskich. Pojawiły się nawet teorie, że osoby starsze należy uśpić chloroformem, gdy ich sprawność umysłowa i fizyczna spada. Miecznikow odrzucił nieludzkie podejście do starości. Współczesna gerontologia opiera się na koncepcje Miecznikowa.

Ilja Miecznikow: geniusz, który marzył o przezwyciężeniu starości
Ilja Miecznikow: geniusz, który marzył o przezwyciężeniu starości

Nobel i nie tylko

Ilja Miecznikow otrzymał Nagrodę Nobla w 1908 roku za fagocytarną teorię odporności. Jako francuski naukowiec.

Genialny naukowiec zmarł w Paryżu 15 lipca 1916 r. Ilja Miecznikow przekazał swoje ciało badaniom medycznym, a następnie kremacji.

Miecznikow był kawalerem najwyższego odznaczenia Francji – Legii Honorowej. Został odznaczony Orderami Japonii, Włoch i Serbii. Posiadał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Cambridge; był członkiem Londyńskiego Towarzystwa Królewskiego, Paryskiej Akademii Medycznej, Szwedzkiego Towarzystwa Medycznego, członkiem honorowym akademii nauk belgijskiej, paryskiej, petersburskiej, wiedeńskiej i innych.

Wśród wyróżnień naukowych Miecznikowa znajduje się Medal Copleya przyznany przez Royal Society of London, najstarsza ze wszystkich nagród naukowych.

Ukraina także pamięta i czci geniusza: jego imieniem nazwano Charkowski Instytut Mikrobiologii i Immunologii. Naprzeciwko niego w 2005 roku postawiono pomnik naukowca. Miecznikow nosi imię Odeskiego Uniwersytetu Narodowego i regionalnego szpitala klinicznego w Dnieprze.

Portret tego wielkiego wizjonera, który rozpoczął swoją podróż w Charkowie przez Odessę, Berlin, Paryż zdobi nie tylko znaczki pocztowe. W 1970 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna poświęciła Miecznikowowi otwarty krater po drugiej stronie Księżyca.

Zwiedzaj Odessę
Artykuł powstał powstał przy współpracy z BP Chortycia organizującym wycieczki do Odessy

Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?

Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?
Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?

Budowa własnego domu to olbrzymia inwestycja, ale też powód do dumy. Decyzja o budowie domu zapada najczęściej, kiedy rodzina się powiększa, lub też, kiedy pragniemy poprawić codzienną jakość swojego życia, zapewnić bliskim dostęp do ogrodu. Współcześnie mamy praktycznie nieograniczone możliwości związane z zaprojektowaniem i stworzeniem komfortowego domu dla siebie i swojej rodziny. W gąszczu możliwości warto wybrać rozwiązania proekologiczne i wspierające nasz portfel.

Dom energooszczędny – czyli jaki?

Od wielu lat w Polsce wiele mówi się o domach energooszczędnych, które pozwalają przede wszystkim na zmniejszenie wydatku energetycznego dzięki zastosowanym technologiom. Domy takie dbają o swoich domowników zarówno w kwestii komfortu, jak i oszczędności pieniędzy. Dzięki odpowiedniej konstrukcji, wykorzystanym materiałom oraz elementom (np. odpowiednim oknom) możliwe jest zminimalizowanie uciekania ciepła z wnętrza domu.

Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?
Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?

Ekologiczny dom przyszłości

Już na etapie budowy domu warto zastanowić się nad popularnymi rozwiązaniami pozwalającymi na korzystanie z OZE, czyli z odnawialnych źródeł energii. O OZE mówi się dzisiaj bardzo dużo, przede wszystkim w kontekście ochrony środowiska, ale też uniezależnienia od tradycyjnych dostawców energii. W otoczeniu polskich domów coraz częściej widzimy niewielkie instalacje fotowoltaiczne, które pozwalają na pozyskiwanie czystej energii słonecznej oraz jej transformację w prąd. Instalacje fotowoltaiczne to nie jedyne rozwiązanie, które warto rozważyć – dobrym pomysłem jest też pompa ciepła, która staje się źródłem energii przeznaczonej do ogrzewania domu oraz wody użytkowej. Coraz częściej mówi się także o mini instalacjach wiatrowych przy domu – zmieniające się przepisy sprawiają, że ich instalacja jest obecnie jeszcze prostsza.

Czy warto stawiać na OZE?

Zdecydowanie tak – dzięki fotowoltaice czy pompie ciepła (lub też dwóch tych rozwiązaniach razem!) możliwe jest uniezależnienie się od klasycznych źródeł energii. Dodatkowo nadmiar wytworzonego prądu może być magazynowany w specjalnie zaprojektowanych magazynach PV. Szerokie możliwości związane z zarządzaniem energią sprawiają, że przydomowe instalacje fotowoltaiczne cieszą się olbrzymim zainteresowaniem.

Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?
Jak stworzyć ekologiczny, tani w użytkowaniu dom?

Wśród licznych zalet, warto wspomnieć, że początkowy koszt instalacji modułów fotowoltaicznych i/lub pompy ciepła jest wysoki i może być zniechęcający. Warto jednak przekalkulować, jak urządzenia te pozwolą wpłynąć na obniżenie rachunków za prąd czy ogrzewanie w przyszłości. W przygotowaniu przydomowej instalacji fotowoltaicznej pomóc mogą doświadczeni instalatorzy, którzy podpowiedzą, jakie moduły i falowniki okażą się najlepsze oraz w jaki sposób skonfigurować instalację, by pracowała ona wydajnie – mówią specjaliści marki Emiter, specjalizującej się w dostarczaniu komponentów dla instalacji fotowoltaicznych.

Dom zarządzany systemem smart house

Energooszczędny dom będzie nam się znacznie łatwiej zarządzało, jeśli skorzystamy z możliwości, jakie dają systemy inteligentnego domu. Smart Home to rozwiązanie, które obecne jest na polskim rynku od wielu lat. Systemy takie jak Grenton czy Divus pozwalają na wygodne nadzorowanie konkretnych systemów oraz zmianę parametrów działania instalacji. W praktyce smart home pozwala na zdalne zarządzanie bramami, roletami, żaluzjami, oświetleniem w domu i w jego obrębie, zarządzanie temperaturą i wilgotnością powietrza, mediami. Smart home może też samodzielnie kontrolować konkretne ustawienia i dopasowywać je do wcześniej określonych oczekiwań użytkownika. Jest to możliwe dzięki czujnikom i modułom. System smart home może być zintegrowany ze wspomnianymi wcześniej instalacjami OZE, co pozwoli na jeszcze lepsze zarządzanie nimi.

Emiternet sp. z o.o.
Dystrybutor rozwiązań z zakresu fotowoltaiki, smart home, pomp ciepła, okablowania, farm wiatrowych.

Nobel dla Ukrainy?

Nobel dla Ukrainy?
Nobel dla Ukrainy?

Przez lata istnienia najbardziej prestiżowej międzynarodowej nagrody uhonorowano setki osób i dziesiątki organizacji. Większość laureatów nagrody nobla to przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Szwecji i Japonii, w mniejszości są obywatele Bangladeszu, Ghany, Jemenu, Islandii, Kostaryki, Liberii, Birmy, Saint Lucia, Timoru Wschodniego. Są kraje, które niestety nie wpisały się na listę laureatów tej najsłynniejszej premii. Nasuwa się tu pytanie, czy faktycznie tak jest? Dajmy tu przykład naszego sąsiada. Czy pośród tych znamienitości nie ma ani jednego Ukraińca?

Odpowiedź powinna być stanowcza. Ukraina ma związek z Nagrodą Nobla. Choćby dlatego, że na jej terytorium urodziło się sześciu przyszłych laureatów Nagrody Nobla – Ilja Miecznikow, Szmuel Agnon, Selman Waksman, Georges Sharpak, Roald Hoffman i Switłana Aleksijewicz. Z Ukrainą kojarzono także Leva Landaua, Petro Kapitsę, Simona Kuznetsa i wiele innych nazwisk. Dzisiaj porozmawiamy o dwóch laureatach Nagrody Nobla urodzonych na Ukrainie – osobach, które urodziły się w tym samym roku 1888, ale w różnych miejscach, później przeniosły się do różnych krajów i wyróżniły się w zupełnie innych dziedzinach.

Szmuel Agnon

Szmuel Josef Halevi Chachkes urodził się 17 lipca 1888 roku w Buczaczu w obwodzie tarnopolskim, należącym wówczas do monarchii austro-węgierskiej. Pochodził z rodziny chasydzkiej z Czortkowa. Już od dzieciństwa pisał utwory poetyckie i prozatorskie, od 15 roku życia zaczął publikować w galicyjskich czasopismach i gazetach. W 1906 przeniósł się do Lwowa, gdzie pracował w gazecie żydowskiej. Ale już w następnym roku wyemigrował do Palestyny. Pisał pod pseudonimem Agnon, co po hebrajsku oznacza „opuszczony”. Wiele jego prac poświęconych jest tematyce ukraińskiej. W szczególności dwutomowa powieść „Kwestia małżeńska” przedstawia życie galicyjskiej biedoty żydowskiej, powieść „W głębinach morskich” – losy emigrantów z Buczacza do Palestyny. Brał udział w pisaniu „Historii Żydów galicyjskich”.

Po 1930 roku

W 1930 r. Szmuel Josef Agnon powrócił na sześć miesięcy do rodzinnego Buczacza (wówczas Polska). Wyjazd ten skłonił go do napisania powieści „Nocny mieszkaniec”, w której główny bohater przybywa po I wojnie światowej z Jerozolimy do Galicji i dowiaduje się, że większość jego przyjaciół i znajomych nie żyje, młodsze pokolenie straciło wiarę, a jego rodzinne miasto stało się zupełnie inne: „Z dużych domów dwa, trzy, a nawet cztery piętra pozostały tylko puste miejsca… Zmienił się każdy kawałek ziemi – nawet przestrzenie między domami. Wszystko stało się inne niż to, czym wydawało mi się, gdy byłem dzieckiem, a nie to, jak wydawało mi się to we śnie przed moim przybyciem”. Praca ta została opublikowana w tłumaczeniu ukraińskim przez Wołodymyra Horbatka w 2012 roku nakładem charkowskiego wydawnictwa „Folio”.

Od 1966 roku

W 1966 roku Szmuel Josef Agnon, jako obywatel Izraela, otrzymał literacką Nagrodę Nobla „za niezwykle oryginalną sztukę opowiadania historii, inspirowaną żydowskimi motywami ludowymi”. Został pierwszym pisarzem tworzącym w języku hebrajskim i jidysz, który zdobył tę nagrodę (drugim i ostatnim w 1978 r. był urodzony w Polsce Izaak Bashevis Singer). Agnon zmarł 17 lutego 1970 roku, pochowany na cmentarzu żydowskim na Górze Oliwnej w Jerozolimie. Jego portret widnieje na izraelskim banknocie 50 nowych szekli wyemitowanym w latach 1985 i 1999. W jego rodzinnym Buczaczu znajduje się ulica, tablica pamiątkowa i popiersie Agnona.

Selman Waksman

Selman Abraham Waksman urodził się, według różnych źródeł, 2, 20 lub 22 lipca 1888 r. we wsi Nowa Pryluka, obwód berdyczowski. Ukończył miejscową szkołę podstawową i gimnazjum nr 5 w Odessie, w którym obecnie mieści się Odeski Państwowy Uniwersytet Rolniczy. Dalszą edukację utrudniała antysemicka polityka Imperium Rosyjskiego. Waksman wspominał: „Dostanie się na rosyjski uniwersytet, było niemożliwe… Kim mógłbym zostać? Kolejny intelektualista bez pracy i schronienia? Żydzi w Rosji żyją w atmosferze ciągłego strachu… Nie ma nadziei na przyszłość”.

W wieku 22 lat wyemigrował więc do Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie zrobił karierę naukową w dziedzinie mikrobiologii i biochemii. Wykształcenie wyższe zdobył na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, pracował na Uniwersytecie Rutgers w New Jersey i uzyskał obywatelstwo amerykańskie. W latach dwudziestych Selman Waksman z rodziną dwukrotnie odwiedził Winnicę, a zwłaszcza jego rodzinną wieś Nowa Pryluka. Uderzyły go konsekwencje rządów bolszewików i zanotował w swoim dzienniku: „Trudno wyrazić to, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku dni. Życie ludzkie straciło wszelką wartość, ludzie ubierali się w łachmany, mieszkali w zrujnowanych domach i raz w tygodniu jedli mięso… Nikt z nich nie wypowiadał się pozytywnie o reżimie… Ci biedni ludzie utkwili mi w pamięci jako ogromny eksperyment mający na celu dziedzinie stosunków międzyludzkich, zwanej reżimem komunistycznym”.

Nobel dla Ukrainy?
Nobel dla Ukrainy?

W 1943 roku, po dziesięciu latach żmudnej i wytrwałej pracy, grupa naukowców pod przewodnictwem Selmana Waksmana odkryła streptomycynę, drugi po penicylinie antybiotyk. Uważa się, że to właśnie Waksman wprowadził do obiegu naukowego termin „antybiotyk”. Streptomycyna okazała się skuteczną metodą leczenia gruźlicy i dżumy. W 1950 roku Waksman został odznaczony honorowym i niezwykle rzadkim (przyznawanym raz na 8–15 lat) Medalem Leeuwenhoeka od Królewskiej Holenderskiej Akademii Nauk za wybitne badania w dziedzinie mikrobiologii. Francja uhonorowała go najwyższym odznaczeniem – Legią Honorową, a w 1952 roku naukowiec otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny „za odkrycie streptomycyny, pierwszego antybiotyku skutecznego w leczeniu gruźlicy”.

Pochodzący z Ukrainy zasłynął jako „jeden z największych dobroczyńców ludzkości”. Za życia naukowca Narodowa Akademia Nauk USA wprowadziła Nagrodę jego imienia w dziedzinie mikrobiologii, przyznawaną raz na 2-3 lata. Selman Waksman zmarł 16 sierpnia 1973 r. Został pochowany w rejonie Woods Hole w Falmouth w stanie Massachusetts. Niedawno jego imieniem nazwano ulicę w Winnicy.

Zarówno jeden, jak i drugi z wyżej wspomnianych Laureatów Nagrody Nobla, choć ułożyli sobie życie w innym zakątku świata, odbyli podróż sentymentalną do Ukrainy. Odczuwali związek z tą ziemią. Taka podróż była im potrzebna. Inny noblista Gabriel García Márquez w jednej ze swoich powieści „Sto lat samotności” napisał, że „człowiek nie należy do ziemi, dopóki nie ma w niej nikogo ze swoich zmarłych”. Być może tak jest, być może wracanie w miejsca swojego dzieciństwa można nazwać powrotem do korzeni.

IS
Artykuł został przygotowany przez firmę BP Chortycia organizującej wycieczki na Ukrainę

Kiedy rezerwować wakacje 2024?

Wakacje
Wakacje

First minute czy last minute? Co roku wszyscy prawdziwi poszukiwacze najlepszych okazji, zastanawiają się, kiedy rezerwować wakacje, aby spędzić urlop w wyjątkowym miejscu możliwie najniższym kosztem. Wakacje nad morzem polskim coraz bardziej dają się we znaki przede wszystkim osobom, które oczekują spokoju i odpoczynku. Dlatego też dużą popularnością cieszą się podróże zagraniczne. Ich atrakcyjność dodatkowo podnosi fakt, że wczasy all inclusive w mniej lub bardziej obleganych miejscówkach za granicą, często są o wiele tańsze aniżeli wypad nad polskie morze lub w góry. Dlatego też wprawieni turyści, polują na specjalne oferty biur podróży, podejmując ryzyko kupna wycieczki z wyprzedzeniem lub na ostatnią chwilę przed wygaśnięciem jej dostępności. A zatem kiedy rezerwować wakacje, aby skorzystać z najbardziej korzystnych ofert? Jak szukać wyjątkowych okazji na wczasy i nie przegapić najniższej ceny?

Kiedy rezerwować wakacje?

Planowanie urlopu to z jednej strony przyjemność, z drugiej zaś spore wyzwanie. Wybór terminu, kierunku wyprawy i przede wszystkim rezerwacji, wycieczki może powodować wiele wątpliwości. Nie bez przyczyny wśród turystów popularne stały się dedykowane serwisy internetowe jak np. Turystyczny Ninja, które podpowiadają kierunki idealne na wyprawę dla singla, pary czy dużej rodziny. Poza dostosowaniem oferty do potrzeb podróżujących, ważny parametr wyboru stanowi cena. Portale umożliwiają zakup wycieczki z dużym wyprzedzeniem lub w ofercie last minute. To od wczasowicza zależy, na który model bookingu się zdecyduje. Niemniej każda z form rezerwacji ma zagwarantować korzystną ofertę.

First minute czy last minute?

Oferta first minute umożliwia rezerwację wakacji z dużym wyprzedzeniem zazwyczaj na kilka miesięcy, a nawet rok przed terminem wyjazdu. Natomiast popularne wczasy last minute, czyli ‘na ostatnią chwilę’, dotyczą rezerwacji ostatnich wolnych miejsc wczasów w danym hotelu, których nie udało się sprzedać w standardowym terminie obowiązywania oferty. Osoby poszukujące tego typu okazji, muszą się wiązać z wieloma ograniczeniami, a w tym przede wszystkim z ściśle określonymi warunkami wyjazdu. W przypadku last minute podróżny nie ma nawet wpływu na kierunek podróży. Szukając wczasów w ostatnim momencie, musi po prostu skorzystać z dostępnych propozycji. Z tego też względu dla wielu osób, bardziej atrakcyjne są oferty first minute. Dają one bowiem komfort dostosowania wakacji do indywidualnych oczekiwań, co jest istotne przede wszystkim z punktu widzenia rodzin lub większych grup.

Dlaczego warto rezerwować wakacje first minute?

Biura podróży wystartowały już z pierwszymi ofertami wakacji 2024. W serwisie Turystyczny Ninja można zapoznać się z najbardziej opłacalnymi propozycjami wyjazdów urlopowych na przyszły rok. Zakup wyjazdu w przedsprzedaży niesie ze sobą wiele korzyści nie tylko finansowych. Jednak to o nich należy wspomnieć w pierwszej kolejności. Zdarza się, że rezerwacja urlopu w ofercie first minute, daje oszczędność rzędu nawet kilkuset złotych za osobę. Co więcej, często biura podróży gwarantują klientom najniższą ofertę cenową danego pakietu. Wykupienie wyjazdu z wyprzedzeniem to duża dowolność w wyborze nie tylko kierunku, ale i hotelu, a nawet pokoju. Poza tym klient biura często może liczyć na dodatkowe bonusy i gratisy jak np. zniżka na dzieci czy parking.

Co oferuje Turystyczny Ninja?

Turystyczny Ninja to portal, skupiający aktualne i najbardziej korzystne oferty wczasów. Lista rekomendowanych kierunków podróżniczych jest codziennie aktualizowana i zawiera świeże propozycje wakacji różnych biur podróży. Dzięki temu użytkownik w jednym miejscu otrzymuje najlepszy research rynkowy, który bez wątpienia ułatwi mu znalezienie oferty dostosowanej do własnych oczekiwań i potrzeb. Serwis pełni także rolę swojego rodzaju blogu podróżniczego. Odbiorca może na nim znaleźć wyselekcjonowane propozycje wyjazdów w najbardziej atrakcyjne miejsca na świecie.

Pomysł na wakacje powinien być przede wszystkim dopasowany do własnych oczekiwań i standardów. Planując wyjazd warto skupić się na indywidualnych możliwościach i dopasowywać ofertę zarówno do swojej dyspozycyjności, jak i finansów. Platformy takie jak Turystyczny Ninja, pomagają wybrać idealne wczasy, mając na uwadze wszystkie czynniki wyboru użytkownika. Stąd też dla niektórych korzystne rozwiązanie stanowi first minute, inni zaś cenią sobie oferty ‘na ostatnią chwilę’.

Aleksander Fredro – jak zawojował scenę i “ukradł” cudzą żonę

Aleksander Fredro
Aleksander Fredro

Aleksander Fredro do biednych nie należał, pochodził bowiem z zamożnej rodziny – jego ojciec był posłem na sejm galicyjski natomiast matka szanowaną hrabiną z rodu Dembińskich. Z uwagi na urodzenie mały hrabia otrzymywał wykształcenie w domu i nigdy nie studiował w wyspecjalizowanych instytucjach edukacyjnych. Niestety, w życiu Fredry nie wszystko było kolorowe i spotkała go ogromna tragedia. Matka chłopca zginęła w pożarze rodzinnego majątku w Beńkowej Wiszni. Po jej tragicznej śmierci ojciec wraz z 13-letnim synem wyjechali do Lwowa.

Od 1809 roku

W 1809 roku Fredro zaciągnął się do armii Księstwa Warszawskiego – młody hrabia brał nawet udział w wyprawie wojsk napoleońskich na Moskwę i bitwie pod Borodino, w późniejszym zaś czasie za swoje zasługi wojskowe otrzymał krzyż „Legii Honorowej”. O ile opanowanie nauk ścisłych było dla chłopca trudne, tak szybko opanował wojskowy kunszt. Aleksander Fredro już od najmłodszych lat wykazywał duże zainteresowanie teatrem i dramatem, a jako młody przystojny mężczyzna niejeden raz podbijał serca publiczności swoim talentem. W 1815 roku, po klęsce Napoleona, młody hrabia wrócił do rodzinnego majątku w Beńkowej Wiszni, gdzie zajmował się głównie swoim gospodarstwem domowym. W tym okresie wstąpił także do loży masońskiej.

Zakazana miłość smakuje najlepiej

W latach 1817-1818 Aleksander Fredro spotkał przyszłą miłość swojego życia. Kobietą, która nieoczekiwanie podbiła serce polskiego hrabiego była Zofia Jabłońska. Dlaczego nieoczekiwanie? Ponieważ przed jej spotkaniem, młody człowiek prowadził kawalerskie życie, a jak można się domyślać, nie miał przy tym na co narzekać – młody, utalentowany i z dobrego domu – skradł serce niejednej damie.

Hrabina Jabłońska oczarowała Fredrę od pierwszego wejrzenia. Było jednak jedno ogromne „ale” – Jabłońska niestety była mężatką. Młoda kobieta wyszła za mąż w wieku 15 lat, a jej mężem został hrabia Stanisław Skarbek, słynny miłośnik damskich spódnic a także fundator budowy słynnego teatru Skarbka we Lwowie.

Aleksander Fredro
Aleksander Fredro

Nieszczęśliwe małżeństwo i długie zaloty

Jabłońscy początkowo nie chcieli oddać nastoletniej córki znanemu w całym Lwowie mecenasowi kultury, ale hrabia Skarbek znalazł sprytny sposób, by temu zaradzić. Kiedy pewnego dnia w mieście odbywał się bal dla neapolitańskiej królowej Karoliny, uroczyste otwarcie imprezy powierzono Stanisławowi – miał on wedle zwyczaju rozpocząć imprezę tańcem z królową. Kiedy jednak nadszedł czas, aby poprosić ją do tańca, Skarbek udał się prosto do młodziutkiej hrabiny Zofii. Publiczność zamarła wówczas w oczekiwaniu na skandal, ale królowej nie uraził ten nietakt. Tylko się roześmiała i poszła za hrabią do tańca. Rodzice Jabłońskiej, widząc ogromne zaangażowanie Stanisława przestali się opierać i wyrazili zgodę na wydanie córki za mąż.

Życie małżeńskie

Niestety, mimo wydawać by się mogło ogromu uczuć hrabiego do Zofii, życie małżeńskie młodej żony wcale nie było łatwe. Z jednej strony Skarbek ze wszystkich sił starał się zadowolić ukochaną, obdarowywał ją klejnotami i kosztownymi tkaninami, spełniał jej prośby i życzenia. Ale z drugiej strony, z powodu jego nieumiejętności zarządzania finansami Zofia musiała niekiedy żyć w nędzy. Skarbek często znikał z domu pilnie zajęty swoimi projektami, dużo podróżował w interesach i często przebywał poza Lwowem. Całkowicie pochłonęła go też budowa nowoczesnego teatru i problemy wynikłe w jej trakcie. Z własnych ziem w Mikołajowie sprowadzał Skarbek setki tysięcy drewnianych pali, aby móc postawić budynek na podmokłym terenie. Młoda hrabina nudziła się w mieście sama bez męża u boku, a jego wysiłki i troski niespecjalnie ją obchodziły.

Często bywając na salonach i obracając się w środowisku artystycznym Jabłońska poznała utalentowanego polskiego dramatopisarza – Aleksandra Fredrę. Młodzi ludzie, zafascynowani sobą nawzajem, zakochali się w sobie niemal od pierwszego spotkania. Niestety ich miłość nie mogła oficjalnie rozkwitnąć, gdyż spotkałoby ich publiczne potępienie.

Faktem jest, że w rzeczywistości Zofia nie mieszkała już z hrabią Skarbkiem – rodzice, widząc nędzę i nieszczęście swej córki, zabrali ją od męża. Jednak oficjalnie hrabina nadal była mężatką. Zakazanej miłości sprzeciwiała się również rodzina Fredry – bezskutecznie próbowali znaleźć inną wybrankę dla hrabiego. Minęło sporo czasu, Zofia Jabłońska w końcu uzyskała rozwód, jednak za Aleksandra wyszła dopiero po 10 latach.

Aleksander Fredro
Aleksander Fredro

Ktoś mógłby zapytać – dlaczego kazać czekać szczęściu tak długo? Powody nie są do końca znane, w środowisku krążyły jednak pogłoski, że rodzice Jabłońskiej byli przeciwni drugiemu małżeństwu, obawiając się powtórki sytuacji. Tak czy inaczej, nie dowiemy się o prawdziwych przyczynach długich zalotów zakochanych – przed śmiercią Zofia i Aleksander spalili całą swoją korespondencję, zalewając się przy tym łzami. Trudno wyobrazić sobie bardziej romantyczną sytuację.

Dramatycznie, ale z poczuciem humoru

Mimo tego, że nie zdobył wyższego wykształcenia, Aleksander Fredro był w stanie podbić swoją twórczością publiczność w wielu miastach m.in. w Warszawie, Lwowie czy Krakowie. W 1818 roku stworzył swoją pierwszą godną uwagi komedię “Mr. Geldhub”. Większość wątków dramatu doskonale oddaje ówczesne problemy – na przykład małżeństwo z przyczyn majątkowych.

Szczególnie popularni w komediach Fredry byli bohaterowie ukrywający się przed rozzłoszczonymi mężczyznami lub kobietami, mężami i żonami. Hrabia nie bał się przybliżać opinii publicznej ważnych spraw, ale jednocześnie przedstawiał je w sposób satyryczny, z przymrużeniem oka i krztą humoru, często pośrednio kpiąc z ówczesnej szlachty.
Niestety wkrótce przyszedł gorszy okres – Fredro spotkał się z krytyką pisarzy, z powodu której wycofał się z tworzenia sztuk aż na 18 lat. W międzyczasie zajmował się działalnością publiczną, w szczególności budową kolei i organizacją Galicyjskiej Kasy Oszczędności.

W ostatnich latach życia Aleksander Fredro ciężko chorował i unikał towarzystwa ludzi – stał się odludkiem, lubił spędzać czas wyłącznie z własną rodziną. Jego twórczość po dziś dzień cieszy się ogromnym uznaniem publiczności a sztuki Fredry po dziś dzień wystawiane są na deskach teatrów światowych.

Złodziej kości

Ciekawostką jest fakt, że w 1970 r. ogromny wielbiciel Fredry, polski profesor Bogdan Zakrzewski, odwiedził rodzinną kryptę Fredrych w Rudka, gdzie spoczywał hrabia Fredry i dokonał czynu bardzo kontrowersyjnego, a niektórzy mogliby określić go nawet mianem profanacji – ukradł kciuk z prawej ręki zabalsamowanego ciała dramatopisarza. Zakrzewski ukrywał ten fakt przez wiele lat, a dziś palec artysty, a w zasadzie jego kości , niczym relikwia, ozdabia ścianę kościoła św. Maurycego we Wrocławiu gdzie został wmurowany podczas remontu kościoła.

IS
Artykuł został przygotowany przez firmę BP Chortycia organizującą wycieczki do Lwowa

Jak zaplanować zwiedzanie Wrocławia?

Wrocław - foto Pixabay
Wrocław - foto Pixabay

Nazywany perłą Dolnego Śląska Wrocław to bardzo atrakcyjne miejsce na mapie Polski. Miasto położone jest nad rzeką Odrą i jej dopływami, skomunikowane jest przez wiele mostów łączących istniejące wyspy. Dużo atrakcji powoduje, że warto zastanowić się nad ich zwiedzaniem, korzystając z przewodnika, który oprowadzi po wielu z nich i przekaże niezbędną wiedzę oraz ciekawostki. Takie usługi są bardzo popularne, gdyż umożliwiają poznanie stolicy Dolnego Śląska w sposób zorganizowany, dzięki czemu można się skupić na walorach tutejszych atrakcji.

Zwiedzanie Wrocławia z przewodnikiem pozwala na skorzystanie z wielu propozycji na wycieczki po mieście. Można skorzystać z najbardziej popularnych tras lub wybrać spośród tych mniej znanych. W serwisie Wrocmania można skorzystać nie tylko z pieszych wycieczek, ale także z propozycji zwiedzania atrakcji na rowerze lub dla grup zorganizowanych z własnym autokarem.

Wrocław - foto Pixabay
Wrocław – foto Pixabay

Stary Rynek Miasta

Bazą zwiedzania Wrocławia jest oczywiście Rynek Starego Miasta, gdzie mieści się charakterystyczny gotycki ratusz zdobiony pięknymi płaskorzeźbami. Ten średniowieczny plac targowy należy do największych staromiejskich rynków w Europie. Tutaj mieszczą się największe ratusze w Polsce i jest miejscem centralnej strefy pieszej. Tutaj skupia się ważna część życia kulturalnego i rekreacyjnego społeczności miasta. W przeszłości był miejscem handlu detalicznego na terenie miasta. Powstał tutaj dom kupców (sukiennices), smatruz (handel pieczywem i obuwiem) oraz Dom Płucienników (Leinwandhaus), gdzie mieściła się Mała Waga oraz rzędy Kramów Bogatych i Kramów Płócienników wraz z Domem Wielkiej Wagi.

Na rynku mieści się wiele kamienic oraz pomników. Przewodnik z pewnością opowie wiele historii związanych z tymi obiektami. Tutaj także znajduje się biblioteka, Ośrodek Kultury i Sztuki, a także trzy muzea (Muzeum Sztuki Mieszczańskiej w Starym Ratuszu, Muzeum Farmacji Uniwersytetu Medycznego i Muzeum „Pana Tadeusza”). Tłumnie odwiedzany rynek pozwala mieszkańcom i turystom na skorzystanie z wielu restauracji i knajp.

Mostek Pokutnic i Ostrów Tumski

Niewątpliwie najciekawszym miejscem widokowym we Wrocławiu jest Mostek Pokutnic w katedrze św. Marii Magdaleny przy ulicy Szewskiej. Aby cieszyć się z podziwiania panoramy Starego Miasta, trzeba pokonać 247 schodów, by znaleźć się na wysokości 40 metrów. Stąd widać m.in. dawne więzienie miejskie oraz Stare Jatki. Kolejnym miejscem, które nie można pominąć, jest Ostrów Tumski z Katedrą Wrocławską i przylegającymi do niego licznymi wysepkami. Bardzo ciekawym miejscem jest Ogród Japoński, będący jednym najpopularniejszych miejsc spacerów i relaksu.

Wrocław - foto Pixabay
Wrocław – foto Pixabay
Wrocław - foto Pixabay
Wrocław – foto Pixabay

Bardzo ważnym miejscem zwiedzania jest monumentalna budowla z początku XX wieku, a mianowicie Hala Stulecia, która w 2006 roku została wpisana na listę UNESCO. Obecnie odbywa się tutaj wiele koncertów muzycznych i wydarzeń sportowych. Atrakcyjności dodaje jej otwarta w 2009 roku Wrocławska Fontanna Multimedialna. W mieście znajduje się także Muzeum Narodowe, gdzie można podziwiać Panoramę Racławicką.

Wrocław - foto Pixabay
Wrocław – foto Pixabay

Różnorodność oferty

Oferta zwiedzania Wrocławia z przewodnikiem jest bardzo bogata. Wycieczki szkolne mogą być bardzo urozmaicone. Smaki Breslau to wycieczka łącząca zwiedzanie z konsumpcją. Można także podążyć szlakiem wrocławskich krasnali czy przeżyć odyseję wodną w Hydropolis. Można także skorzystać z oferty organizacji imprez firmowych lub wziąć udział w licznych grach miejskich. Zwiedzanie Wrocław można także zrealizować, wybierając opcję od 2 do 6 godzin. Wszystkie szczegóły można dość łatwo sprecyzować w serwisie Wrocmania.

Rafineria na Łyczakowie! Początki biznesu naftowego we Lwowie.

Rafineria na Łyczakowie!
Rafineria na Łyczakowie!

Już w starożytności stosowano naftę do celów medycznych. Po raz pierwszy jej właściwości opisał w XI w. naukowiec, lekarz i alchemik Ar-Raza z Bagdadu. Nawet w dzisiejszych czasach, choć dużo rzadziej niż kiedyś, jest używana w medycynie. Pomaga na problemy skórne i trawienne. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że nafta była obowiązkowym elementem asortymentu aptek w XIX wieku. Swojego czasu we Lwowie funkcjonowało wiele aptek, z których najsłynniejszą i największą była apteka “Pod Złotą Gwiazdą” należąca do rozpoznawalnego we lwowskim środowisku przedsiębiorcy i farmaceuty Piotra Mikulasza. Mieściła się ona na ul. Kopernika 1, nieopodal głównego miejskiego deptaku. Dziś, podczas wycieczki do Lwowa, miejsce to jest jednym w głównych punktów programu. Co więcej, dziś mieści się tam cukiernia z lokalnymi słodkościami i wypiekami. Można jeść coś pysznego w klimatycznym miejscu.

Jak to się zaczęło, czyli o tym jak zastąpić drogie tanim

Nafta jako lekarstwo była bardzo popularna, miała jednak jedną wielką wadę – była zastraszająco droga ponieważ sprowadzano ją aż z Włoch. Lwowscy aptekarze zachodzili więc w głowę skąd można by pozyskać naftę w tańszy sposób. Do jednego z nich, Piotra Mikulasza, los się uśmiechnął – pewnego dnia 1852 roku do Lwowa przybyli dwaj żydowscy kupcy z Drohobycza – Schreiner i Shterman, którzy mieli ze sobą na sprzedaż beczki wypełnione śmierdzącą, półprzezroczystą substancją, nadającej się według nich do celów medycznych. Sytuacja wyglądała tak, że nikt tego nie chciał kupić. Właściciel apteki “Pod złotą gwiazdą” zwęszył jednak szansę na niezły interes, i pełen entuzjazmu zakupił cały towar od handlarzy.  Płyn, który kupił aptekarz, był destylatem oleju. Mikulasz pomyślał , że uda mu się go oczyścić i wykorzystać jako substytut bardzo drogiego surowca farmaceutycznego – oleju kamiennego (petreoleum) sprowadzano z Italii.

Właściciel apteki polecił więc swoim pracownikom – Janowi Zegowi i Ignacemu Łukasiewiczowi – destylować ten olej do stopnia tzw. oleum petrae. Po długich tygodniach eksperymentów laboratoryjnych farmaceutom udało się wydestylować i oczyścić ropę naftową do postaci nafty. Postanowili wtedy sprzedawać ją jako lekarstwo, które miało pełnić funkcję tańszego zamiennika produktu włoskiego. Aptekarze ze Lwowa założyli nawet spółkę z kapitałem 2500 guldenów, za którą kupili kilka tysięcy galonów borysławskiej ropy i rozpoczęli jej destylację. Uzyskaną naftę wysyłano do aptek, ale niestety, okazało się, że ich produkty nie były zbyt pożądane, ponieważ klienci woleli znany od dawna, choć droższy włoski oryginał. Nie zniechęciło to jednak farmacutów z apteki Mikulasza i nadal pracowali oni nad swoim wynalazkiem.

Podczas kolejnych prób i eksperymentów  Ignacy  Łukasiewicz w końcu odnalazł wymaganą substancję, zebraną w temperaturze 250-350 stopni celsjusza. Powstała nafta pięknie się paliła, aptekarz postanowił więc wykorzystać ją do oświetlenia pomieszczeń.

Rafineria na Łyczakowie!
Rafineria na Łyczakowie!

Próba nie strzelba?

Pierwsza próba użycia paliwa w lampie naftowej, które Łukasiewicz nazwał „nowym kamfinem”, nieomal zakończyła się spaleniem apteki, ponieważ lampa eksplodowała. Farmaceuci  zwrócili się wówczas po pomoc do znanego, lwowskiego blacharza Adama Bratkowskiego. Rzemieślnik ten  pochodził z ukraińskiej rodziny szlacheckiej z Podola , dużo podróżował po Europie , odbywał też wycieczki w różne strony świata, skąd przywoził wiele listów pochwalnych  z różnych cechów . Odniósł sukces we Lwowie zakładając przedsiębiorstwo, które zrealizowało nawet polecenie gubernatora d’Este , aby stworzyć urządzenia do oświetlenia ulicznego.

To właśnie u niego Mikulasz postanowił zamówić lampę na nowe paliwo. Bratkowski udoskonalił wynalazek o większy zbiornik z grubej blachy, urządzenie do regulacji knota i bańkę mikową, która ochraniała płomień przed wiatrem. Lampa stała się bezpieczniejsza i działa nie produkując przy tym sadzy.

Wynalazek ze Lwowa

Pierwsza lampa naftowa, wyprodukowana wspólnym wysiłkiem Jana Zega, Ignacego Łukasiewicza i Adama Bratkowskiego, została publicznie zapalona w dniu 30 marca 1853 r. w aptece „Pod złotą gwiazdą”. Lwowianie natychmiast docenili ten niezwykły na tamte czasy wynalazek, ponieważ  jedna taka lampa naftowa dawała światło przybliżone luminacją do aż 20 świec. W dodatku prawie nie dymiła i nie wydzielała przykrego zapachu ropy. Była więc produktem zupełnie rewolucyjnym, a biznes w końcu miał szansę zakwitnąć. Piotr Mikulasz, pokrzepiony świetnością wynalazku, postanowił zbudować rafinerię na Łyczakowie – miało to być pierwsze we Lwowie przedsiębiorstwo rafinacji ropy naftowej. Tam też, na Łyczakowie, znalazł się pierwszy duży klient –lokalny ​​szpital miejski zakupił aż 500 litrów nafty w celach oświetleniowych. Lampy zamówiono u Bratkowskiego. Początkowo oświetlano nimi korytarze i pomieszczenia gospodarcze, natomiast później, przekonawszy się o ekonomiczności i higienie urządzeń, zaczęto używać ich również na oddziałach oraz salach zabiegowych i operacyjnych.

Szczególną sławę wynalazkowi przysporzyło bezprecedensowe wydarzenie – 31 lipca 1853 r . we lwowskim szpitalu miejskim przy świetle lampy naftowej przeprowadzono pierwszą na świecie nocną operację ratunkową . Lekarz-chirurg Zaorski z powodzeniem przeprowadził nocną operację usunięcia wyrostka robaczkowego pacjenta Władysława Goleckiego.

Biznes dzieli ludzi

Wynalazek Zega i Łukasiewicza stał się prawdziwym hitem. Lampę naftową zaprezentowano na międzynarodowej wystawie w Monachium, a wynalazek otrzymał specjalny certyfikat. Był to początek ogromnych sukcesów, ale i pewnych nieprzyjemności między współpracującymi wynalazcami.

Już w maju 1853 r. Jan Zeg wystąpił z wnioskiem do Namiestnictwa we Lwowie o nadanie mu patentu na chemiczne oczyszczanie ropy naftowej. W grudniu tego samego roku patent na wynalazek chemicznej destylacji ropy naftowej i produkcji nafty został mu przyznany.  Udział i zwycięstwo w Wystawie Światowej sprawiły, że nazwisko Zega stało się znane. W przywileju władz austriackich (podobnym do patentu) z 2 grudnia 1853 r. wymieniono tylko jednego autora wynalazku, Jana Zega, dla technologii oczyszczania oleju, na co Łukasiewicz nigdy nie protestował i nie wniósł sprawy do sądu. Później Jan Zeg porzucił pracę w aptece i otworzył we Lwowie „Camfinfabrika”, gdzie destylował i oczyszczał olej, a na ul. Krakowskiej – sklep z naftą do oświetlenia i płynem do usuwania plam z ubrań.

Jan Zeg – zniweczona działalność

Niestety nieszczęśliwa tragedia zniweczyła jego zapowiadającą się świetnie działalność. Pewnego dnia przywieziono z fabryki do sklepu Zega uszkodzoną beczkę nafty. Przed sklepem utworzyła się kałuża, którą podpalił przypadkowy przechodzień a ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na sklep, w którym przebywała wówczas żona Zega Dorota i jej 17-letnia siostra Hermina. Obie kobiety tragicznie zginęły w pożarze. Wstrząśnięty  katastrofą i pogrążony w żałobie Jan Zeg zawiesił na jakiś czas świeżo rozpoczęty biznes. Jakiś czas później otworzył jednak nowy sklep z produktami ropopochodnymi, który niestety nie odniósł już tak dużego sukcesu ze względu na rosnącą konkurencję. W sierpniu 1875 r. farmaceuta otrzymał koncesję na utworzenie w Borysławiu apteki „Zirka” i ożenił się po raz drugi z siostrą swojej tragicznie zmarłej żony. Przemysłowiec do końca swoich dni mieszkał w Borysławiu, gdzie zmarł w wieku 79 lat.

Rafineria na Łyczakowie!
Rafineria na Łyczakowie!

Tymczasem, początkiem 1984 roku, Ignacy Łukasiewicz, niewzruszony pominięciem jego nazwiska w autorstwie wynalazku oraz przyznaniem patentu Zegowi, przeniósł się  do Gorlic, by być bliżej rejonu naftowego. Dzięki jego pomocy w mieście zaczęto instalację ulicznych lamp naftowych.  Łukasiewicz, dzięki swej przedsiębiorczości i myśleniu biznesowemu, założył też pierwszą w Europie kopalnię ropy naftowej w Polance, na terenie dzisiejszego Krosna.

Ignacy Łukasiewicz był nie tylko wynalazcą i przedsiębiorcą, ale także świetnym biznesmenem i wielkim filantropem. Kiedy jego firma zaczęła przynosić dochody, przedsiębiorca zaczął  finansować budowę szkół, dróg, mostów, szpitali i kościołów, wspierał też czynnie polskie organizacje narodowowyzwoleńcze. Dla swoich pracowników zorganizował pierwszą w Galicji pracowniczą kasę braterską.

Łukasiewicz – kongres naftowy i polityka

W roku 1877 Łukasiewicz stanął na czele pierwszego kongresu naftowego we Lwowie, natomiast w 1880 założył Narodowe Towarzystwo Naftowe. W latach 1878-1881 zaangażował się też w działalność polityczną, uzyskał mandat do sejmu galicyjskiego i lobbował za wieloma projektami wydobycia ropy. Jedna z legend, które obrosły firmę Łukasiewicza głosi, że ​​kiedy do fabryki przybyli z wizytacją  Amerykanie (a pośród nich sam John Rockefeller), polski wynalazca nie czynił sekretów i nie bawił się w “tajne receptury”. Po prostu podzielił się wszystkimi tajnikami procesu rafinacji ropy naftowej: od ekstrakcji po destylację. Amerykanie chcieli mu nawet za te cenne informacje zapłacić, jednak  Łukasiewicz odmówił. Za jego  dobroczynną działalność papież Pius IX nadał mu w 1873 r. tytuł szambelana papieskiego i odznaczył Orderem św. Grzegorza.

Rafineria na Łyczakowie!
Rafineria na Łyczakowie!

Z czasem lampy naftowe zaczęto powszechnie stosować w Austrii, nazywając je  „lampami wiedeńskimi”, a później w nieco zmodyfikowanej formie zaczęto je produkować na masową skalę w Ameryce i eksportować do Europy jako lampy amerykańskie. Wynalazek lampy naftowej nie uległ dalszemu progresowi, ponieważ został wyparty przez rozpowszechnienie żarówki elektrycznej.

Nieco przykro patrzeć jednak jak drogi obu wynalazców i współpracowników oddaliły się od siebie i już nigdy razem nie zbiegły. Nawet pomnik upamiętniający farmaceutów przedstawia ich osobno: Jan Zeg siedzi na krześle przy stole, a Ignacy Łukaszewicz spogląda na niego z okna. Tę charakterystyczną rzeźbę można zobaczyć podczas wycieczki do Lwowa, spacerując ulicą Ormiańską. Na wycieczce warto wstąpić do knajpki “Lampa naftowa” by poczuć klimat i dosłowny zapach nafty w powietrzu.

IS
Artykuł został przygotowany przez firmę BP Chortycia specjalizującej się w organizacji wycieczek do Lwowa.

Dzwonnica loretańska z kapliczką w Czernichowie

Dzwonnica loretańska z kaplicą w Czernichowie
Dzwonnica loretańska z kaplicą w Czernichowie

Drewniana dzwonnica loretańska wraz z kapliczką znajduje się w Czernichowie nad rzeką Sołą. Znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego (historycznie leży w Małopolsce na Żywiecczyźnie). Dokładnie zlokalizowana jest przy samej drodze wojewódzkiej nr 948 łączącej Oświęcim z Żywcem. Takie obiekty powstawały w Karpatach pod koniec XIX i na początku XX wieku. Ich celem było odganianie burz oraz alarmowanie mieszkańców wsi, gdy miały miejsce różne kataklizmy. Związane były z kultem Matki Bożej Loretańskiej, który rozpowszechnił się w Polsce w XVII wieku. Najwięcej takich obiektów powstawało na Żywiecczyźnie, Orawie i Spiszu, gdzie z Loreto we Włoszech przywożono dzwonki, które umieszczano w obiektach. Z czasem bicie dzwonów wzywało na modlitwę Anioł Pański.

Dzwonnica w Czernichowie

Czernichowska dzwonnica jest konstrukcji słupowej z pochyłymi ścianami oszalowanymi deskami. Wieża chroniona jest gontowym dachem z latarnią z namiotowym dachem i krzyżem, gdzie znajduje dzwon mający ciekawą historię, o czym poniżej. Nad drzwiami dzwonnicy umieszczono kapliczkę z figurą Matki Bożej. Dzwonnica o konstrukcji słupowej zbudowana została na planie prostokąta. Podzielona jest na dwie kondygnacje, co zaznacza daszek. Pochyłe ściany oszalowano deskami, a budynek pokryty został gontami.

Dzwonnica loretańska z kaplicą w Czernichowie
Dzwonnica loretańska z kaplicą w Czernichowie

Murowana kapliczka z XVIII wieku

Obok dzwonnicy zbudowano kapliczkę, która datowana jest na XVII wiek i pokrywa ją mansardowy dach z gontami. Kapliczka została zbudowana na planie prostokąta, jej wejście chroni okap, ponad którym jest o zaokrąglonych krawędziach szczyt. W środku umieszczona została współczesna figura Matki Bożej.

Historia dzwonu

W przeszłości Czernichów podlegał pod parafię Starego Żywca. Obecnie tereny te są pod jeziorem żywieckim. Miejscowi mieli kilka kilometrów do Parafii, więc wiele nabożeństw różańcowych czy majówek odprawianych było przy kapliczce. Z kolei dzwonnica odgrywała ważną rolę przy alarmowaniu ludności przed różnymi nawałnicami, co opisane zostało na początku. W 1941 roku dzwon zarekwirowali (skradli) Niemcy. Po wojnie, bracia Nowakowie z miejscowej wsi, którzy wywiezieni zostali w trakcie wojny na przymusowe roboty do Niemiec, przysłali fragmenty strąconego z jakiejś wieży kościelnej innego dzwonu do ich matki w Czernichowie. Następnie te odłamki posłużyły w odtworzeniu dzwonu w Czernichowie. W 1980 roku powstał nowy dzwon, który w 1994 roku przeniesiono do nowego kościoła. W 2004 roku dzwon znowu uzupełnił puste miejsce, jednak już nie dzwoni.

Kaplica z dzwonnicą, Żywiecka, Hankusi, Czernichów, gmina Czernichów, powiat żywiecki, 34-311, Polska

Czym jest nowoczesny domek kopułowy?

Czym jest nowoczesny domek kopułowy?
Czym jest nowoczesny domek kopułowy?

Budowle wznoszone na planie koła stają się coraz bardziej popularne. I chociaż minie pewnie trochę czasu, zanim całkowicie wyprą one tradycyjne, kwadratowe i prostokątne bryły, to już dziś cieszą się dużym zainteresowaniem Widać je na przykładzie obiektów glampingowych, które często decydują się na udostępnianie turystom okrągłych domków kopułowych. Tego typu konstrukcja, na planie idealnego koła, pozwala na harmonijny wypoczynek w zgodzie z naturą. Lecz czym tak naprawdę wyróżniają się domki kopułowe? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Czym jest nowoczesny domek kopułowy?

Budowle wznoszone na planie koła stają się coraz bardziej popularne. I chociaż minie pewnie trochę czasu, zanim całkowicie wyprą one tradycyjne, kwadratowe i prostokątne bryły, to już dziś cieszą się dużym zainteresowaniem Widać je na przykładzie obiektów glampingowych, które często decydują się na udostępnianie turystom okrągłych domków kopułowych. Tego typu konstrukcja, na planie idealnego koła, pozwala na harmonijny wypoczynek w zgodzie z naturą. Lecz czym tak naprawdę wyróżniają się domki kopułowe? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Cechy domku kopułowego do wynajęcia

Czym różni się domek kopułowy od zwykłego domku letniskowego? Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest oczywiście jego kształt. Warto jednak wiedzieć, że drewniane, okrągłe konstrukcje ludzie znają już od czasów starożytnych. Mało tego – nawet ludy pierwotne z chęcią korzystały z tego rozwiązania. Jest ono nie tylko ergonomiczne, ale też ekologiczne i pozwala na zachowanie kontaktu z naturą. Niespotykany wygląd nie przeszkadza w urządzaniu domku kopułowego: znajdują się w nim drzwi, okna, meble i najpotrzebniejsze pomieszczenia.

Na noclegi w domkach kopułowych decydują się zarówno pary, jak i rodziny z dziećmi czy grupy przyjaciół. Ich okrągła forma daje poczucie bezpieczeństwa, spokój i komfort potrzebne do odpoczynku. Na dodatek opiera się zmiennym warunkom atmosferycznym. Domkom kopułowym niestraszny jest silny wiatr, ulewa czy upał. Każdy z nich jest ocieplony, posiada klimatyzację i ogrzewanie. Rozwiązania te są przede wszystkim wygodne dla użytkowników, ale też ekologiczne. Dodatkowo w domkach znajdziemy potrzebne udogodnienia, jak chociażby łazienkę i w pełni wyposażoną kuchnię z kącikiem jadalnym. Nocleg w domku kopułowym to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy chcą połączyć wypoczynek na łonie natury z wysokim komfortem pobytu.

Nocleg w Kotlinie Kłodzkiej – wybierz domek kopułowy!

Chcesz spędzić czas na łonie natury, z dala od miejskiego hałasu, sam lub z najbliższymi? Z pewnością pokochasz okolice Stronia Śląskiego i Czarnej Góry. Ten leżący nieco na uboczu obszar to prawdziwa oaza spokoju, do której nie dochodzi gwar popularnych kurortów. To tutaj mieści się ośrodek wypoczynkowy 4 Żywioły. Oferuje on noclegi w jutrach i domkach kopułowych do wynajęcia. Każdy z domków reprezentuje inną stylistykę – kojarzy się z żywiołem wody, powietrza, ognia lub ziemi. Dzięki temu możesz wybrać ten obiekt, który najlepiej do Ciebie pasuje. We wszystkich domkach znajdziesz pełne wyposażenie. Oferują one po 5 miejsc noclegowych. Niewątpliwym ich atutem jest nowoczesna łazienka oraz wygodny aneks kuchenny z kącikiem jadalnym. Każdy domek ma 35 metrów kwadratowych powierzchni. W razie potrzeby możesz skorzystać z małego agd, czyli odkurzacza i suszarki do włosów. Domki kopułowe są ogrzewane w ekologiczny sposób i posiadają klimatyzację. Goście uwielbiają relaksować się na prywatnych tarasach i podziwiać góry.

Kameralne wakacje w górskim otoczeniu

Domki kopułowe to idealne rozwiązanie dla tych osób, które na wakacjach czy wczasach szukają spokoju i kontaktu z naturą. Wybierają je także właściciele psów – teren jest ogrodzony, a trasy spacerowe pozwalają na miłe spędzenie czasu z pupilem. W okolicy można znaleźć restauracje serwujące lokalne przysmaki. Kompleks 4 Żywioły leży w bliskim sąsiedztwie zalewu w Starej Morawie, szlaków górskich i stoków narciarskich. Każdy znajdzie tam więc coś dla siebie, zarówno latem, jak i zimą. Ośrodek znajduje się na Dolnym Śląsku, około dwie godziny drogi od Wrocławia. Domki kopułowe idealnie wpasowują się w malownicze okolice Masywu Śnieżnika. Chcesz odpoczywać w harmonii z naturą? Teraz możesz to zrobić – w domku kopułowym! Sprawdź wolne terminy: https://4zywioly.art/

Cerkiew Kosmy i Damiana w Skwirtnem

Cerkiew świętych Kosmy i Damiana w Skwirtnem
Cerkiew świętych Kosmy i Damiana w Skwirtnem

Cerkiew Świętych Kosmy i Damiana w Skwirtnem to dawna łemkowska greckokatolicka świątynia, którą po akcji „Wisła” w 1947 roku użytkuje kościół filialny parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Uściu Gorlickim. Jest jedną z najbardziej okazałych cerkwi zachodnio łemkowskich. Powstała w 1837 roku i znajduje się na małopolskim szlaku architektury drewnianej i jest wpisana w rejestr zabytków od 1991 roku.

Wyjątkowość drewnianej budowli

Jest modelowym przykładem XIX-wiecznej cerkwi wzniesionej w stylu północno-zachodnim. Drewniana budowla o konstrukcji zrębowej jest orientowana i trójdzielna. Powstała na planie stworzonym z trzech prostokątów zbliżonych do kwadratu. Składa się z prezbiterium oraz szerszej nawy z babińcem (wydzielonej części dla kobiet). Każdą część budowli pokrywa odrębny dach. Wieża o konstrukcji słupowej obejmuje całość ściany babińca. Wokół niej znajduje się zachata (dodatkowa przestrzeń). Wszystkie ściany i dach są obite gontem. Dachy namiotowe bez załamań uzupełniają kalenice i wieńczą je pozornie wieloboczne latarnie. Zwieńczenia zdobią różne ozdobne krzyże. Ponad wieżą wstawiono hełm namiotowo-baniasty. Prezbiterium i nawę pokrywają pozorne sklepienia kopulaste. W babińcu jest płaski strop. Budynek otacza drewniane ogrodzenie z jedną bramką.

Cerkiew świętych Kosmy i Damiana w Skwirtnem
Cerkiew świętych Kosmy i Damiana w Skwirtnem

Wnętrze cerkwi Kosmy i Damiana

Wnętrze świątyni jest zdobione polichromią architektoniczną, ornamentalną i figuralną, która powstała około 1900 roku. Malowidła na ścianach imitują marmurowe kolumny. Strop nawy zdobiony jest przez Trójcę Świętą, a w babińcu przez Opiekę Bogurodzicy. Wzdłuż ścian babińca oraz zachodniej części ścian nawy zawieszony jest chór muzyczny. Ozdobiony jest przez rzeźbioną arkadowo balustradę. Pomiędzy nawą a prezbiterium ustawiono współczesną przegrodę o charakterze ikonostasu. W dolnej części znajdują się cztery namiestne ikony z początku XX wieku. U góry na ścianie mieszczą się obrazy apostołów oraz Chrystusa i Boga Ojca. Z kolei ściany nawy zdobią starsze ikony, które znajdowały się we wcześniejszym ikonostasie z początki XIX wieku. Dokładnie są to Matka Boża z Dzieciątkiem i Chrystus Pantokrator. W przedsionku stoi dwustronnie malowany krzyż procesyjny z początku XIX wieku. Cerkiew posiada dzwon Włodzimierz z 1924 roku.

Dodatkowo przez Skwirtne (łemkowski: Шквіртне, w latach 1977–1981 Skwierzyn) przebiega zielony Szlak im. Wincentego Pola, prowadzący z Wysowej przez Kozie Żebro (847 m n.m.p.) na Magurę Małastowską.

Źródło:
[1] http://parafiauscie.pl/

Kościół pw. Świętych Kosmy i Damiana, Skwirtne, gmina Uście Gorlickie, powiat gorlicki, województwo małopolskie, 38-315, Polska

Szklarska Poręba – wyjątkowe miejsce na urlop

Szklarska Poręba
Szklarska Poręba

Zapomnij o troskach dnia codziennego i pozwól, by Szklarska Poręba zawładnęła twoim sercem! Ta malownicza miejscowość w polskich Karkonoszach ma wiele do zaoferowania wszystkim pragnącym oderwać się od zgiełku miasta i zrelaksować się w otoczeniu przyrody. Bez względu na to, czy jesteś miłośnikiem górskich wędrówek, czy po prostu szukasz spokoju i wyciszenia, Szklarska Poręba jest idealnym miejscem na odprężający wypoczynek.

Szklarska Poręba

Góry Karkonosze, majestatyczne i malownicze, zapraszają do odkrywania swoich uroków podczas niezapomnianych spacerów. Szklarska Poręba jest doskonałym punktem wypadowym dla miłośników pieszych wędrówek, oferując niezliczone szlaki o różnym stopniu trudności. Wędrując po długotrwałych ścieżkach i zachwycając się zapierającymi dech w piersiach widokami, możesz całkowicie oderwać się od codziennego stresu i zanurzyć się w harmonii natury.

Jeśli zdecydujesz się na pobyt w Szklarskiej Porębie, koniecznie zatrzymaj się w hotelu Five Seasons. To miejsce, w którym komfort i elegancja spotykają się z niesamowitymi widokami na górskie krajobrazy. Hotel ten jest prawdziwym rajem dla miłośników luksusu i przyjemności. Wygodne pokoje, pełne wyposażenie spa i wellness, restauracje serwujące wyśmienite dania kuchni lokalnej – to tylko niektóre z atrakcji, które czekają na ciebie w Five Seasons.

Po całym dniu wędrówek możesz zanurzyć się w relaksacyjnym basenie hotelu, ciesząc się widokiem na otaczające lasy i szczyty gór. A może zdecydujesz się na rozpieszczającą sesję masażu, która pomoże ci złagodzić wszelkie napięcia i przywrócić wewnętrzną równowagę? Bez względu na to, jaką formę relaksu wybierzesz, hotel Five Seasons jest miejscem, w którym odnajdziesz spokój i odprężenie.

Hotel Szklarska Poręba

Szklarska Poręba to także idealne miejsce dla miłośników zimowych sportów. W okresie zimowym stoki narciarskie przyciągają entuzjastów białego szaleństwa, oferując doskonałe warunki dla narciarzy i snowboardzistów o różnym poziomie zaawansowania. Po całym dniu aktywności na śniegu, powrót do przytulnego hotelu Five Seasons będzie prawdziwą błogością.

Nie czekaj dłużej! Szklarska Poręba czeka na ciebie z otwartymi ramionami. Zapomnij o codziennych zmartwieniach i pozwól sobie na chwilę oddechu wśród górskiej przyrody. Przyjdź i doświadcz piękna, spokoju i wyjątkowej gościnności, które Szklarska Poręba i hotel Five Seasons mają do zaoferowania. To będzie niezapomniany wypoczynek, który na długo pozostanie w twojej pamięci.

Pętla między Magurką a Przegibkiem

Widok w kierunku Czupla
Widok w kierunku Czupla

Około godziny 11 w upalne przedpołudnie podjechałem na Przełęcz Przegibek. Tam dość sporo zaparkowanych samochodów, ale udało mi się znaleźć miejsce. Poszedłem szlakiem czerwono-zielonym dla biegaczy narciarskich w kierunku Magurki. Dawno tędy nie szedłem, a trakty i ścieżki w okolicach przełęczy i Magurki Wilkowickiej także się pozmieniały. Powstały nowe drogi, a inne gdzieś znikły lub bardziej zarosły.

Znowu na tym szlaku po latach

Trasa była ciekawa. Miejscami trochę kałuż i błota. W pewnym momencie szlak skręca w prawo, gdzie są drogowskazy, że na Przegibek jest stąd 1,8 kilometra, a na Magurkę 2,2 kilometra. Poszedłem dalej do góry, jednak wybrałem lewą ścieżkę, skąd po pewnym czasie rozpościera się zapierająca dech w piersiach panorama w kierunku Pasma Czupla i Magurki Wilkowickiej. Następnie cofnąłem się i właściwym szlakiem wyszedłem do łącznika ze szlakami żółtym i niebieskim.

Na szlaku Przegibek - Magurka
Na szlaku Przegibek – Magurka

Zejście szlakiem niebieskim

Wybrałem ten drugi i po pewnym czasie byłem ponownie na parkingu pod Gawrą. W przeszłości na Magurkę wchodziłem podobnie, jednak w pewnym momencie wychodziło się z lasu i była panorama także w kierunku Czupla, ale także była wiata, gdzie można było usiąść. Muszę znaleźć to na mapie lub wybrać następnym inny wariant spaceru.