Kościół św. Kazimierza w Gułtowach
We wsi Gułtowy (województwo wielkopolskie), przy ulicy Pałacowej, znajduje się drewniany kościół św. Kazimierza. Pierwszym znanym plebanem w Gułtowach był Klemens, który jest wspomniany w źródłach już w 1408 roku. Wtedy parafia obejmowała Gułtowy, Sokolniki i Ostrów. Z Ostrowem wiąże się ciekawa lokalna legenda – mówi się, że wyspa kiedyś zapaść się miała w jeziorze, na terenach między Gułtowami a Stroszkami. W późniejszych dokumentach miejsce to zaczęto nazywać Ostrów Pustki, a historia wyspy przeszła do zbiorowej pamięci jako tajemnicza opowieść o dawnych czasach.
Pierwszy kościół w Gułtowach
Pierwszy kościół w tym miejscu był poświęcony św. Witowi i Dorocie. W 1638 roku archidiakon poznański Świętosław Strzałkowski po swojej wizycie opisał budowlę jako w dobrym stanie. Z jego notatek wynika też, że w parafii istniała szkoła, choć rektor jeszcze nie mieszkał w przeznaczonym dla niego budynku: „Rektora szkoły nie ma tu. Pleban ma drugi domek mały, nie daleko od plebani, dla rektora szkoły przeznaczony, ale zrujnowany.”

Do XVIII wieku stan kościoła znacznie się pogorszył. W 1725 roku kanonik Jan Libowicz zanotował w sprawozdaniu wizytacyjnym: „… jest drewniany i stary, wymaga naprawy zewnątrz i wewnątrz, szkudłami pokryty dobrze” . W odpowiedzi na to w 1738 roku Marcin Skaławski rozpoczął budowę nowego, drewnianego kościoła pod wezwaniem św. Kazimierza, wzniesionego metodą szachulcową – drewniany szkielet wypełniono mieszanką gliny i trocin.
Późniejsze modyfikacje
Kilka dekad później, a dokładniej w 1784 roku, rodzina Bnińskich nie tylko podjęła się odbudowy murowanej kaplicy grobowej, lecz także, dzięki temu działaniu, sprawiła, że świątynia zyskała dodatkowy, a zarazem wyjątkowo cenny akcent historyczny. W kolejnych latach zachodziły dalsze zmiany. W 1834 roku Ostrowscy wznieśli nową wieżę, a w 1912 roku powstała murowana plebania, która do dziś służy parafii.

Podczas okupacji kościół został zamknięty, a proboszcz ks. Tadeusz Cegiel tragicznie zginął w Forcie VII w Poznaniu w 1941 roku. Ludzie zdjęli z wieży dzwony, które mieli przetopić. Mieszkańcom wsi udało się ocalić mniejszy z nich – zwany Sygnaturką – i ukryć go, zakopując w polu na skraju lasu.
Podobny los spotkał figurę Chrystusa w centrum wsi. Hrabia Adolf i Maria Bnińscy ufundowali ją z okazji swojej 25. rocznicy ślubu. Podczas okupacji okupanci zmusili mieszkańców do jej zniszczenia. Marianna Dropika i Irena Swędera wykazały się odwagą – wywiozły figurę wraz z fragmentem marmurowego cokołu i ukryły ją w polu. Po wojnie przywrócono ją na odbudowany cokół, a zachowany fragment oryginalnej podstawy umieszczono na grobie rodziny Bnińskich przy kościele.

Edmund Maćkowiak
Nie można również przejść obojętnie obok kamienia pamiątkowego po Edmundzie Maćkowiaku, ponieważ jest on nie tylko elementem krajobrazu, lecz także ważnym znakiem pamięci o wybitnej postaci. Upamiętnia on bowiem urodzonego w Gułtowach chórmistrza i kompozytora. W latach 1961–1967 pełnił funkcję rektora Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu, a więc dzisiejszej Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego. Dzięki temu ten z pozoru drobny detal nie tylko przywołuje historię. Przypomina również o wielkich ludziach nierozerwalnie związanych z tym miejscem.
Źródło:
[1] https://parafiagultowy.pl/

Uwielbiam odkrywać miejsca, w których nie byłem. Chodzę po górach i podróżuję. Interesuje mnie historia, sport oraz etnografia. Zajmuję się także genealogią rodzinną.
