Krawców Wierch i Gruba Buczyna
Zima w Beskidach jest zawsze szczególnie okazała — potwierdzi to każdy, kto choć raz znalazł się w górach o tej porze. Turystyka górska pozwala na kontakt z przyrodą, wyrobienie sobie kondycji, spędzenie pozytywnie czasu oraz uprawianie sportu (biegówki itp.). Wiele ludzi narzeka dzisiaj, że nie ma już prawdziwych zim, albo wspomina się, że kiedyś to były zimy… Oczywiście – pod względem klęski urodzaju i problemów z tym związanych srogie zimy mogą w takich przypadkach nie być pozytywne, jednak prawdziwa zima w górach ma w sobie coś magicznego. Beskid Żywiecki, a także jego słowacka część nazywana przez Słowaków Beskidem Orawskim jest szczególnym przykładem, gdzie zima nie odpuszcza.
Zima w Beskidzie Żywieckim
Pewnego ranka, a właściwie jeszcze nocy wybraliśmy się na krótki wypad w Beskid Żywiecki. Z Bielska-Białej mamy blisko w wiele górskich pasm karpackich leżących na terenie Polski, Słowacji i Czech. Tym razem wybór padł na Krawców Wierch (1075 m n.p.m.), gdzie poniżej szczytu znajduje się klimatyczna bacówka PTTK. Na punkt wyjściowy wybraliśmy granicę polsko-słowacką Ujsoły-Novoť. Słowacki niebieski szlak graniczny nie jest wymagający. W pewnym momencie wychodzi na halę (polanę) zwaną Krawculą, skąd widać zabudowania szałasów pasterskich i wspomnianego schroniska / bacówki. Szlak podąża dalej w kierunku Hali Miziowiej.

Krawców Wierch i Gruba Buczyna
Znając te okolice udaliśmy się na Grubą Buczynę (słow. Hrubá Bučina, 1132 m n.p.m.), gdzie skąd rozpościera się wspaniała panorama na stronę słowacką. Tym razem przejrzystość powietrza nie pozwoliła na to, co znało się z poprzednich wizyt, a i drzewa „trochę podrosły„ ;-). Po krótkiej wizycie na tym szczycie udaliśmy się do bacówki, gdzie zamówiliśmy pyszne piwo. Spod schroniska można podziwiać m.in. szczyty Małej Fatry z Wielkim Rozsutcem i Stohem na czele. Po miłym odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną, z tą różnicą, że ja wracałem tą samą trasą do samochodu, a Adam na nartach przez Kubiszówkę pod sklep spożywczy w Glince.
Krawców Wierch i cały Beskid Żywiecki jest atrakcyjny o każdej porze roku i z pewnością za jakiś czas znowu się tutaj pojawimy. Zapraszamy także do innych tekstów z tej części Beskidów, jednym z nich jest Listopadowy wschód słońca na niedalekiej Rycerzowej.
Tomek

Uwielbiam odkrywać miejsca, w których nie byłem. Chodzę po górach i podróżuję. Interesuje mnie historia, sport oraz etnografia. Zajmuję się także genealogią rodzinną.
